Oleśnica: Diety za nicnierobienie

Przez cały lipiec radni w większości miast i gmin mieli wakacje. Okazuje się jednak, że za nicnierobienie znakomita większość z nich otrzymała diety i to całkiem spore.
W gminie Oleśnica jeszcze nie wiadomo, czy w sierpniu zostanie zwołana sesja. Ostatnio radni debatowali na początku lipca. Jeśli jednak sesji w sierpniu nie będzie na konta piętnastu gminnych rajców i tak wpłynie pokaźna kwota. Średnio około 1000 zł na rękę. Tak samo będzie w gminie Bierutów. Tutejsi wybrańcy dostali już przelewy z dietami za lipiec. Wtedy sesji nie było. - Najbliższą zaplanowano na końcówkę sierpnia, a co do diet ta sprawa jest u nas rozwiązana tak samo jak w powiecie - mówi Monika Raczyńska. Tę informację potwierdza Wioletta Wolko z biura rady powiatu oleśnickiego. - Po lipcowej przerwie wracamy do pracy w sierpniu - mówi urzędniczka. - A diety za lipiec faktycznie zostały radnym przelane. W przypadku powiatu to średnio ok. 1200 zł.
W Dobroszycach przerwa wakacyjna trwa w radzie dwa miesiące. - Radni dostaną swoje diety za ten okres - potwierdza Patrycja Kasina z biura rady. - Wyjątkiem są osoby, które opuściły czerwcowe obrady. Ich dieta zostanie pomniejszona. Radni z Oleśnicy też mają taki luksus. Jeszcze w piątej kadencji ustalili, że dieta będzie wpływać na ich konto nawet wtedy, gdy nie wezmą udziału w obradach. W ciągu roku jest pomniejszana, podczas wakacji jest to tzw. ryczałt. – Uznaliśmy, że radny pracuje cały rok, także poza sesjami – uzasadnia szef rady Ryszard Zelinka. Ostatnia sesja w ratuszu odbyła się pod koniec czerwca. Do pracy radni wrócą po 20 sierpnia. Na sesji zajmą się oceną pracy burmistrza za pierwsze półrocze. Podobna tematyka będzie obowiązywać także w pozostałych gminach i powiecie.
Jak to możliwe, że radni, którzy byli na wakacjach, dostawali pieniądze, skoro zgodnie z prawem dieta jest ekwiwalentem za utracone dochody oraz koszty związane z wykonywaniem mandatu? - Takie mamy prawo - mówią w wydziale nadzoru prawnego wojewody. - Prawo pozwala na ustalenie miesięcznej zryczałtowanej diety i radni z tego korzystają. Chociaż jest sporo gmin, w których dieta jest wypłacana za konkretne posiedzenie sesji czy komisji.