O pasji Barbary Smolińskiej niejednokrotnie pisaliśmy na łamach portalu i tygodnika. Od kilku lat w Dworku Spalice, gdzie znajduje się jej pracownia tworzy lalki do złudzenia przypominające żywe dzieci. Jak przyznała nam w rozmowie w marcu br. pasję do reborningu odkryła siedem lat temu. - Szukałam prezentu dla swojej córki i trafiłam na lalę Reborn. Potem zaczęłam kupować coraz więcej modeli, przerabiałam je po swojemu. I tak zainteresowanie przerodziło się w sposób na życie - relacjonuje właścicielka Kliniki Lalek.
W Polsce mówi się niewiele
O sztuce tworzenia urodzonych na nowo lalek w naszym kraju nie mówi się jeszcze wiele. Pomysł ten zrodził się w USA . Na początku skupiano się na przerobieniu gotowych lalek, na ich udoskonaleniu i wyposażeniu je w cechy, dzięki którym mogły imitować żywe dziecko. Bo jak mówi pani Basia, lalki te mogą służyć jako terapia, dla osób, które np. straciły dziecko. Nasza rozmówczyni przyznaje też, że dzieła tworzone przez nią, ale powstające też na całym świecie budzą kontrowersje. - Zdarzają się jednak pojedyncze przypadki osób, którym się to nie podoba i nazywają moją pasję dziwactwem i czymś negatywnym - słyszymy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?