Wszystkich łuczników i rekonstruktorów chcielibyśmy ostrzec przed jakąkolwiek współpracą z miastem Oleśnica. Dzięki urzędnikom tego miasta dowiedziałem się, co znaczą terminy: niekompetencja i brak odpowiedzialności.
Mam nadzieję, że obejmie Was "Dobra Zmiana". I to jak najszybciej.
Po 5 miesiącach rozmów i planowania zawodów, które miały być atrakcją podczas tegorocznych Dni Oleśnicy, 2 miesiące przed imprezą organizator - MOKiS Oleśnica, ale także i władze miasta wycofały się z pomysłu. Umówione było wszystko - od terminu po koszty, ale najbardziej oczywiście boli poniesiona inwestycja na maty oraz sprzęt potrzebny do organizacji tak dużej imprezy.
Zainwestowałem ponad 10 tysięcy złotych z myślą o tym wydarzeniu i jego godnej oprawie.
Przy okazji poznałem za to świetnych ludzi - Bartka Jaworskiego i Tomka Czyżewskiego, którym serdecznie dziękuję za kilka miesięcy myślenia i planowania. Bartkowi poza tym współczuję, dla tego projektu opuścił 2 miesiące pracy i skrócił piękne wczasy na kanarach. Dzięki chłopaki, jesteście wielcy. Przykre, że musicie świecić oczami za ludzi "kultury i sportu".
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Annę Zasadę, dyrektora BiFK oraz Michała Skrzypka asystenta burmistrza.
Anna Zasada: Z panem Piotrem Gonetem widziałam się tylko raz pół roku temu. Nie było między nami żadnych wiążących ustaleń , a tym bardziej umów.
Michał Skrzypek: Władze miasta ani Urząd Miasta nie uczestniczą w jakichkolwiek ustaleniach czy planach związanych z przygotowywanym przez BiFK programem Dni Oleśnicy i innych wydarzeń kulturalnych; w sprawie z pewnością wypowie się p. Anna Zasada
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?