Związek Zawodowy Ratowników Medycznych przy Szpitalu Lipno, na czele którego stoi przewodniczący Sławomir Krygier, zwrócił się z apelem o wsparcie w zakupie pralki automatycznej i suszarki do prania. Odzew przekroczył najśmielsze oczekiwania. Ratownicy mają już nie tylko te urządzenia, ale również koce i zapas kapsułek piorących na dość długi czas. Wszystko to dzięki ludziom, którym nie jest obojętny los wszystkich tych, którzy stoją na pierwszej linii walki z koranawirusem.
Potrzebna pralka i suszarka
- W tej sytuacji każdy zdaje już sobie sprawę, w jakich warunkach pracujemy - mówi Monika Gerc, zastępca przewodniczącego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych przy Szpitalu Lipno. – Potrzebowaliśmy pralki i suszarki, by na miejscu wyprać odzież ochronną.
Pranie jej w domu, kiedy transportujemy pacjentów do szpitala zakaźnego w Grudziądzu, stanowiłoby zagrożenie dla naszych rodzin. Chcieliśmy tego uniknąć i udało się. Odzew na nasz apel był niesamowity. W ciągu kilku godzin mieliśmy pieniądze od sponsorów. Lipnowska firma „Karol” przekazała nam automatyczną pralkę, wprawdzie używaną, ale w idealnym stanie. Za otrzymane pieniądze kupiliśmy pralkę i dwie suszarki automatyczne, osiem koców i zapas kapsułek piorących. Trudno mi wprost wyrazić naszą wdzięczność.
W Szpitalu Lipno funkcjonuje izba przyjęć i zespoły wyjazdowe, których są trzy. Jeden z nich stacjonuje w podstacji w Dobrzyniu nad Wisłą. Do niej również trafi jedna pralka i suszarka automatyczna. Do tego dochodzi jeszcze jedna karetka transportowa. Wszędzie tam pracują ratownicy medyczni. Ich praca i tak należała do wyjątkowo obciążających, a teraz doszło zupełnie nowe i niespotykane dotąd zagrożenie. To wyjątkowo trudny czas i od tego, w jaki sposób oni zadbają o swoje bezpieczeństwo, zależy los pacjentów.
Mieszkańcy pośpieszyli z pomocą
Dobrze, że lokalni przedsiębiorcy rozumieją, że teraz liczy się każda forma wsparcia. Oni też znaleźli się w wyjątkowo patowym położeniu, ale pośpieszyli z pomocą. Na apel lipnowskich ratowników natychmiast odpowiedziała firma „Budex”, a do niej dołączył Zakład Instalacji Sanitarnych Jerzego Matulewicza i Przedsiębiorstwo Instalacyjno – Budowlane Insbud Marka Ćwiklińskiego.
To jednak nie koniec pomocy, bo dwie firmy, kikolska „Szata” i Zakład Aktywizacji Zawodowej we Włocławku, postanowiły przekazać im maseczki ochronne. Wiadomo, że bezpieczny ratownik medyczny równa się bezpieczny pacjent. W takich sytuacjach widać, że potrafimy się wspierać i dzielimy się praktycznie wszystkim, czym tylko możemy.
- Potrzebujemy przede wszystkim środków do dezynfekcji i odzieży ochronnej – mówi Dariusz Muranowski, koordynator zespołów wyjazdowych Szpitala Lipno. – Za zebrane pieniądze planujemy kupić specjalny ozonator do dezynfekcji karetki. Przyczyni się to do zwiększenia bezpieczeństwa pacjentów, a zarazem ratowników medycznych. Potrzebujemy również termometrów i elektronicznych ciśnieniomierzy, aby do minimum ograniczyć kontakt z pacjentem. W tej chwili dokonując pomiaru ciśnienia, musimy używać słuchawek. Jeśli jesteśmy w kombinezonie ochronnym, to nie jesteśmy w stanie ich założyć. Dziękujemy za każdą pomoc, bo w takiej sytuacji jeszcze nigdy nie byliśmy.
Kartka dla medyka
Pomagają nawet najmłodsi, bo dzieci z Zespołu Przedszkoli Miejskich nr 1 w Lipnie rozpoczęły akcję „Kartka dla Medyka” i malują w domach laurki. To taki sympatyczny gest.
- Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają – podsumowuje Monika Gerc. – Dla nas ta pomoc ma nie tylko wymiar materialny, bo taka życzliwość naprawdę dodaje sił.
Lipnowskich ratowników można wesprzeć na Pomagam.pl.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?