Zakończyła się kontrola starostwa powiatowego w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Oleśnicy. Kontroler został wysłany do placówki po rozesłanych do wielu instytucji anonimach, które oczerniały nową dyrekcję ośrodka. Jego autorzy stawiali szefom ośrodka szereg zarzutów. Od mobbingu po faworyzowanie części nauczycieli nadgodzinami. W ubiegły piątek kontroler zakończył pracę w ośrodku. Wiemy, jaki jest jej wynik.
- Nie stwierdzono żadnych poważnych uchybień w działalności tej placówki - mówi starosta Wojciech Kociński, który podkreśla że kontrola prowadzona przez pracownika starostwa Roberta Bobowskiego obejmowała sferę organizacyjną SOSz-W, w tym nadgodziny, które stały się kością niezgody w placówce. - Sprawdziliśmy sposób rozdzielania ich pomiędzy nauczycielami, także to, ile nadgodzin ma sam pan dyrektor - mówi Kociński. - Uważam, że wszystko jest realizowane prawidłowo. Powiem tak. Pan dyrektor ma 4 lub 6 nadgodzin, a jego poprzednik miewał 140. Poprosiłem o to porównanie, żeby mieć wgląd jak sytuacja w ośrodku wyglądała wcześniej. Moim zdaniem pan dyrektor Paris bardzo tej kwestii pilnuje. Jeśli dochodzą mu jakieś nadgodziny to bardzo często wynikają one na przykład z nagłej nieobecności nauczyciela - mówi starosta.
Wiadomo, że drobne uchybienia, o których mówi Wojciech Kociński, nie będą się wiązały z jakimikolwiek sankcjami wobec dyrektora specjalnego ośrodka. - To naprawdę drobne sprawy, tak więc uważam, że wystarczy rozmowa - mówi nasz rozmówca, który podkreśla, że starostwo nie wchodziło w merytoryczną sferę działalności placówki, bo to leży już w gestii kuratorium.
W tym tygodniu protokół z kontroli trafi na posiedzenie zarządu powiatu.
Czytaj też: Donosy i oszczerstwa za straconą kasę i przywileje?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?