Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton: Szpital zaczyna swoją obronę

Katarzyna Kijakowska

Przez ostatnie lata słyszałam na temat oleśnickiego szpitala wiele opinii. Jedni chwalili opiekę, inni wprost przeciwnie. Nie zostawili na nim suchej nitki. A szpital? Przeważnie milczał. A jeśli się tłumaczył to krótko, bez emocji.

Czasem miałam nawet wrażenie, że bez przekonania. Rzadko też kolejni szefowie placówki, a szefowie oddziałów praktycznie nigdy, nie chwalili się swoimi osiągnięciami. Nowym sprzętem, remontem, zatrudnieniem specjalisty. Mam wrażenie, że wszyscy siedzieli cichutko, żeby nikt przypadkiem sobie o szpitalu nie przypomniał. Bo od lat mówiło się o jednym: że placówka ma długi, że pielęgniarki zarabiają za mało, że nie ma kasy na nowoczesny sprzęt. Wszystko to prawda, ale ostatnio szpital jakby zmienił kurs. Załoga - nareszcie - zaczęła mówić głośno i - co ważne - jednym głosem. Próbują uczyć się promocji w swoim środowisku, wśród pacjentów, którzy tak dobrze ich przecież znają. Lekarze wyszli przed szereg, współpracują z dyrektorką razem broniąc swojego, czy raczej naszego szpitala. Np. przed połączeniem z którąś z wrocławskich placówek. Czy mają rację? Moim zdaniem, po stokroć tak. To nie jest dobry pomysł, a ja wierzę tym, którzy twierdzą, że taka fuzja poważnie uszczupliłaby funkcjonalność naszej placówki. Mam nadzieję, że władze powiatu biorą to pod uwagę. Tak samo jak pamiętają o tym, że zniszczenia szpitala - nawet jeśli czasem jesteśmy wobec niego krytyczni - wyborcy im nie zapomną.

Katarzyna Kijakowska
redaktor "Oleśniczanina"

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto