Felieton. Rok 2020 - co z tobą nie tak?

Dla wielu z Was, a także dla mnie był to trudny rok. Rok pełen wyzwań, komplikacji, ale i pewnej nadziei na przyszłość. Gdy kończył się rok 2019, nikt z nas w najśmielszych nawet snach nie przypuszczał, że już trzy miesiące później zostaniemy wszyscy zamknięci w domach po raz pierwszy, z dnia na dzień niemal będąc zmuszonymi do przestawienia naszego dotychczasowego życia na zupełnie nieznane tory. To bez wątpienia wymusiło na nas nowe zachowania, a także przyzwyczajenie się do nowej, trudnej rzeczywistości. Ale myślę, że nie pora streszczać tutaj wszystkich wydarzeń. Już wkrótce opublikujemy przegląd najważniejszych wydarzeń minionych dwunastu miesięcy. Tych złych, ale i tych dobrych. Bo wiele dobrego także się wydarzyło.

Znów zastanawiałam się, czego mogę Wam życzyć. W święta na pierwszym miejscu było zdrowie, i myślę, że pod koniec starego roku powinniśmy życzyć sobie tego samego. Szanujmy je więc, bo mamy tylko jedno. Ale to nie wszystko! Życzę Wam, drodzy Czytelnicy umiejętności odcięcia się od toksycznych ludzi i zdarzeń, które zatruwają nam życie. Radości z najmniejszych rzeczy, jak najwięcej chwil w gronie rodzinnym i przyjaciół. Nie będziemy Was zachęcać do zrobienia listy postanowień, bo wiemy, że ciężko cokolwiek zaplanować w naszym życiu. Nie będziemy oceniać, czy jest to dobre, czy złe. Naszemu miastu życzę przede wszystkim mądrych wyborów w nowym 2021 roku. Politykom mniej kłótni, a więcej działania. Tak, by byli dumni ze swoich wyborów...