Czy powiat będzie musiał oddać milion?

Urząd Kontroli Skarbowej skontrolował dwie specjalne powiatowe szkoły. Urzędnicy stwierdzili, że placówki powinny oddać budżetowi państwa 1,1 miliona złotych. To szkoły z Oleśnicy i Twardogóry. Kto zapłaci tak dużą kwotę w sytuacji, gdy w oświacie liczy się każdą złotówkę? - Na razie nikt - zapewnia Małgorzata Iwańska, naczelnik wydziału oświaty, kultury i sportu w oleśnickim starostwie. - Sprawą zajęły się ministerstwa edukacji i finansów i dopiero od ich decyzji będzie zależało, czy powiat faktycznie musi zwrócić tę pokaźną sumę.
Podobne kontrole przeprowadzono także w czterech innych powiatach na Dolnym Śląsku. Rekordzista ma do zwrotu blisko 7 mln zł. - Zapewniam, że wynik kontroli to ani nie efekt złej woli dyrektorów szkół, ani bałaganu czy oszustwa w dokumentach - mówi Iwańska. - Chodzi raczej o różną interpretację przepisów.
Uczniowie w szkołach specjalnych to osoby z orzeczeniami o niepełnosprawności. W 2009 roku w życie weszły nowe przepisy dotyczące sporządzania dokumentacji związanych z rozliczaniem subwencji oświatowej za takich uczniów. - Podczas kontroli stwierdzono, że 42 uczniów zakwalifikowano nieprawidłowo jako z tzw. niepełnosprawnością sprzężoną, a u 11 nie wykazano odrębnej niepełnosprawności - wyjaśnia naczelnik. - Co ciekawe kontrolujący badali stan z 2008 roku, a nowe przepisy weszły w życie rok później.
Starosta Zbigniew Potyrała poinformował, że obaj dyrektorzy - Zbigniew Hyszczyn i Marek Pawlicki - zostali ukarani tzw. karami porządkowymi, a powiat czeka na rozstrzygnięcie, czy będzie musiał oddać błędnie - zdaniem UKS - naliczoną subwencję czy nie. W kuluarach mówi się, że kontrole i ogromne zwroty to efekt szukania pieniędzy w samorządach. - Bo, czy to nie dziwne, że kontrolowano tylko jeden, sporny rok - pyta nasz rozmówca.