Do walki z żywiołem skierowano wiele zastępów straży pożarnej. Były m.in. jednostki OSP Bierutów, Sokołowice, Zbytowa, Ligota Mała oraz Wabienice. Pojawił się także podnośnik z namysłowskiej straży. Nad całym miastem unosił się gryzący dym. Dla bezpieczeństwa wyłączono także prąd.
Pustostan ponownie w płomieniach stanął w maju, podczas bierutowskich obchodów Dnia Strażaka.
Straty były bardzo duże. - Spaleniu uległa powierzchnia 800 mkw, a straty oszacowano na 200 tys. zł - poinformował nas wtedy Marcin Purzyński, oficer prasowy straży pożarnej w Oleśnicy.
Przez niemal rok śledztwo w tej sprawie prowadziła prokuratura. Było podejrzenie, że doszło do celowego podpalenia. Niestety. W grudniu śledztwo umorzono.
- Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy nadzorowała postępowanie przygotowawcze w przedmiotowej sprawie, które zostało umorzone na mocy postanowienia z dnia 17 grudnia 2019 roku wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa - przekazuje Maciej Zagożdżon Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego po dokonaniu oględzin obiektu ocenił, że ze względu na zły stan technicznych grożący zawaleniem stan budynku zagraża osobom przebywającym w jego bezpośrednim otoczeniu.
Niestety, do dziś budynek pozostaje na mapie Bierutowa jako niebezpieczna, szpecąca ruina.
Po pożarze samorząd zadbał o zabezpieczenie obiektu. Ma jednak związane ręce, bo dawny wojskowy budynek, w którym później funkcjonowała fabryka Bieramot jest zabytkiem, a do tego w prywatnych rękach.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
