Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdarza mi się wypić, dlatego jeżdżę z kierowcą. Rozbrajająca szczerość, czy kiepski żart starosty

KK
Wojciech Kociński nie mógł albo raczej nie chciał odpowiedzieć na proste pytanie
Wojciech Kociński nie mógł albo raczej nie chciał odpowiedzieć na proste pytanie fot. Grzegorz Kijakowski
Starosta nie chciał jasno odpowiedzieć, czy stracił dokument za prędkość czy nie!

Czy wiecie, że jeden z naszych samorządowych VIP-ów stracił prawo jazdy? Wozi go do pracy kierowca - takie informacje docierały do nas w ostatnim czasie. Ów VIP, którego mieli na myśli nasi Czytelnicy to Wojciech Kociński. Czy starosta faktycznie musiał skorzystać z usług prywatnego kierowcy, bo za przekroczenie prędkości odebrano mu na okres trzech miesięcy prawo jazdy? Okazało się, że uzyskanie odpowiedzi na to pytanie od samego zainteresowanego praktycznie graniczy z cudem.

Zdarza mi się wypić
O temat prawa jazdy zagadujemy starostę w minionym tygodniu, we wtorek. Prosimy o jasną odpowiedź na pytanie: czy to prawda, że odebrano mu prawo jazdy za przekroczenie prędkości? Szybko okazuje się, że konkretnej (tak lub nie) odpowiedzi nie uzyskamy.

- Może dlatego jeżdżę ostatnio z kierowcą, że zdarza mi się częściej wypić - próbuje obrócić w żart nasze pytanie samorządowiec, który w rozmowie rzuca też, że tak jak każdemu kierowcy zdarza mu się łapać punkty karne i mandaty. - Ale ja pytam, czy odebrano Panu prawo jazdy - precyzuję kolejny raz. - Jak jutro będzie pani chciała to mogę panią przewieźć swoim samochodem - kolejny raz pół żartem, pół serio odpowiada Kociński, nie dając jednoznacznej odpowiedzi na proste pytanie: co z dokumentem?

Do starostwa kierujemy więc oficjalne pytanie w tej kwestii. Odpowiedź otrzymujemy dzień później. Znów nie odnoszącą się wprost na zadane przez nas pytanie, czy do wydziału komunikacji oleśnickiego starostwa przesłano odebrany przez policję staroście Wojciechowi Kocińskiemu dokument.

- Pragnę poinformować, że informacja ta nie jest informacją publiczną, ponieważ dotyczy sfery prywatnej starosty Wojciecha Kocińskiego i nie ma związku z pełnieniem przez niego funkcji starosty - czytamy w mejlu nadesłanym ze skrzynki oleśnickiego starostwa.

Ze starostą rozmawiamy kolejny raz dzień później. Nasze pytania znów trafiają w ścianę. Wojciech Kociński, mówiąc oględnie, nie potwierdza i nie zaprzecza informacji o odebraniu mu prawa jazdy. Proponuje nam za to realizację tematu o wydziale komunikacji i prawach jazdy mieszkańców zatrzymywanych przez policję. - To duży problem - przekonuje starosta, prosząc, by nie szukać sensacji.

Finał sprawy
Szkoda, że starosta nie zdobył się na odwagę i nie odpowiedział: „Tak, odebrano mi prawo jazdy lub Nie, nic takiego nie miało miejsca.”
Z naszych informacji wynika, że w ubiegłym tygodniu Kociński wrócił już za kółko. Po trzech miesiącach karencji wydział komunikacji zwrócił mu wreszcie dokument. Czy zasłanianie się sferą prywatną to dobre rozwiązanie? Przecież osoby publiczne muszą liczyć się z tym, że są poddawane wnikliwej krytyce i ocenie.
- Osoba publiczna musi się liczyć z tym, że jest na świeczniku. Nawet jeśli nie zawsze nam się to podoba - ocenia jeden z oleśnickich samorządowców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto