Bywało ciężko - pogoda przez pierwsze dni rajdu nas nie oszczędzała, wiele godzin w siodle, ogromna liczba kilometrów do pokonania, nieznane tereny, to tylko kilka aspektów które utrudniały, a nie wspomagały nasza wyprawę. Natomiast ile dobra napotkaliśmy po trasie! - napisali.
Przede wszystkim fantastycznych gospodarzy i ludzi dobrego serca, którzy nieba uchylali koniom i nam, dbali, abyśmy nabrali sił przez noc i mieli co jeść w ciągu dnia - mówią Robert i Michał. -Dziękujemy wszystkim, którzy kibicowali nam po trasie! I nie tylko! Nie byłoby tego całego zamieszania, gdyby nie nasze odważne i dzielne wierzchowce - Sakron i Maximus, które miały co nieść, a mimo tego podołały! Wygraliśmy 5 -dniową potyczkę o zdrowie Antosia, ale przed nami jeszcze ostatnia prosta - dodają.
-To jeszcze nie koniec zbiórki. Dziękujemy wszystkim Wam, którzy nas obserwują, pomagają, wpłacają swój grosik oraz wszystkim, którzy pomagają w dotarciu do coraz większej ilości osób. Z takim wsparciem, podołamy - pamiętajcie, że dobro dawane innym, wraca do nas ze zdwojoną siłą.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?