Wcześnie rano, najczęściej około 4, a później późnym wieczorem - wtedy na oleśnickich ulicach można spotkać ekipy pracowników Zakładu Zieleni Wiesława Niedzielskiego. - Dwa razy dziennie podlewamy wszystkie kwiaty i niektóre drzewka - tłumaczy nam pan Wiesław. - Trzeba wylać blisko 10 tysięcy litrów wody, żeby rośliny nie padły nam w takie upały.
Pracownicy firmy, która dba o miejską zieleń, w dalszym ciągu wyjeżdżają też na swoje rewiry z kosiarkami. - Wzrost trawy jest już niewielki, ale ciągle rosną chwasty, dlatego musimy zwalczać je systematycznie i nie dopuszczać do rozsiewu nasion - mówi właściciel zakładu, który podkreśla też, że jego pracownicy muszą też porządkować śmieci porzucane w różnych częściach miasta przez oleśniczan.
- W dużej mierze dotyczy to działkowiczów - mówi nam Niedzielski. - Nie wiem, jak rozwiązany zostanie problem segregacji odpadów na ogrodach działkowych, ale obecnie wygląda to tak, że ludzie, wracając z ogródków po sobotnio-niedzielnych grillach wyrzucają do ulicznych śmietników resztki tego, co po nich pozostało. - Najgorzej jest z tymi resztkami przy ul. Kruczej - mówi pan Wiesław.
Jeszcze w tym roku zakład zajmie się też nasadzaniem kolejnych róż w mieście. Już wiadomo, że pojawią się one m.in. w parku przy ul. Klonowej, gdzie zostaną utworzone nowe rabaty.
- Na rondach aż do późnej jesieni zostawimy kwiaty, które są tam obecnie posadzone, a to głównie begonie - mówi nasz rozmówca.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?