Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Paszkowski: moim celem jest wzmocnienie lokalnych struktur partii. Wywiad z nowym działaczem Koalicji Obywatelskiej

KJ
arch.prywatne
O planach, lokalnej polityce, mieszkańcach i aktywności rozmawiamy z Wojciechem Paszkowskim, nowym członkiem oleśnickich struktur Platformy Obywatelskiej. - Działania w polityce nie należy łączyć z załatwianiem własnych spraw oraz interesów - mówi działacz w rozmowie z nami.

Zacznijmy od początku. Przez kilka lat pracował Pan jako dziennikarz. To pozwoliło zbliżyć się do polityki i złapać bakcyla? Jak i kiedy zaczęła się Pana przygoda z polityką? Skąd pomysł?
Od wielu lat współpracowałem z moim bratem, który prowadzi lokalny portal internetowy. Jednak znacznie wcześniej zainteresowałem się polityką i w czasie swojej pracy mogłem obserwować ją jedynie od tej zewnętrznej strony, co z pewnością pozwoliło mi na wyciągnięcie wielu interesujących wniosków i spostrzeżeń. Ponad rok temu podjąłem jednak decyzję o czynnym zaangażowaniu w politykę.

To właśnie potrzeba kontaktu z innymi ludźmi oraz chęć pomocy w rozwiązywaniu problemów poszczególnych osób, ale również całych społeczności wpłynęły na moją decyzję o rozpoczęciu – jak to Pani Redaktor nazwała – przygody z polityką. Nie ukrywam również, że duży wpływ na taką decyzję wywarła postawa koalicji rządzącej względem szeroko rozumianej praworządności. Jako prawnik nie mogę się zgodzić na pewne posunięcia władzy, które są bez cienia wątpliwości niezgodne z obowiązującym prawem. Problem polega jednak na tym, że nie ma kto tego osądzić: prokuratorzy są zastraszani, a ci niepokorni przenoszeni z dala od miejsca zamieszkania oraz w inny sposób nękani, a przykład takiego ataku na niezależnego prokuratora mamy choćby w powiecie oleśnickim. Natomiast sędziowie coraz częściej muszą orzekać zgodnie z interesem partii rządzącej i samego rządu ze względu na możliwe szykany. Nie należy również zapominać o fasadowym czy jak to niektórzy określają „tak zwanym” Trybunale Konstytucyjnym, którego istnienie w obecnym składzie i formie to kpina oraz jawny brak szacunku wobec obywateli.

Najpierw była działalność we Wrocławiu. Teraz widać ją w Oleśnicy i okolicy. Tak już zostanie?
Rzeczywiście, przez dłuższy czas działałem w Kole Gospodarczym wrocławskiej Platformy Obywatelskiej. To właśnie tematyka ekonomiczna oraz prawna i gospodarcza interesują mnie najbardziej. Uważam, że powinniśmy w polskiej polityce mniej dyskutować o sprawach światopoglądowych, a więcej o kwestiach bardziej przyziemnych. Musimy więc znaleźć odpowiedź na pytanie jak realnie podnieść jakość życia Polaków, zbliżyć lub zrównać nasze zarobki z państwami Europy Zachodniej, jak ograniczyć galopującą inflację i drożyznę czy też jak zapewnić młodym Polakom takie warunki życia, żeby nie musieli korzystać z możliwości lub co gorsza konieczności wyjazdu za granicę. To są realne problemy do rozwiązania i na tym należy się skupić w pierwszej kolejności.

Natomiast moja decyzja o przejściu z wrocławskich do oleśnickich struktur była związana z utratą przez Platformę Obywatelską władzy sprawowanej w koalicji wspólnie z Ruchem Samorządowym w powiecie oleśnickim i samej Oleśnicy. Uważam, że coś w tej sprawie poszło nie tak. To z pewnością porażka, a moim celem jest wzmocnienie lokalnych struktur partii. Czy to się uda? Trudno teraz wyrokować, jednak trzeba nad tym mocno pracować i to już teraz deklaruję.

Niedawno zaistniał Pan w lokalnych strukturach KO, ale nie pozostaje Pan bierny. Mam na myśli chociażby temat planowanej budowy spalarni pod Oleśnicą. Zaangażował się Pan, utworzył Pan grupę, zrzeszył mieszkańców, informował na bieżąco. Mieszkańcy zainteresowani tematem mocno Panu zawierzyli. Czy to pierwszy krok do startu w wyborach?

Uważam, że działania w polityce nie należy łączyć z załatwianiem własnych spraw oraz interesów. W kwestie ewentualnego powstania spalarni i składowiska odpadów zaangażowałem się jako mieszkaniec, który obawiał się widma budowy tego typu obiektów, które przecież mogłyby wpłynąć na życie mieszkańców co najmniej kilku miejscowości, nie tylko Cieśli i Wyszogrodu, ale również Oleśnicy. Założona przeze mnie grupa „Przeciwko spalarni odpadów w Cieślach” w kilka dni zebrała kilkuset członków. To tylko pokazuje, jak poważne obawy mieli i mają mieszkańcy. Czy ludzie mi zaufali? Nie mnie to oceniać, ale muszę przyznać, że do mnie należała jedynie cząstka całej aktywności w tej sprawie. Nie sposób nie wspomnieć między innymi o zaangażowaniu sołtysa i osób z nim związanych, a także polityków z każdej strony politycznej barykady. Przypomnę, że interwencje w sprawie podjęli następujący posłowie: Michał Jaros z Koalicji Obywatelskiej, Paweł Hreniak z Prawa i Sprawiedliwości oraz Małgorzata Tracz z partii Zieloni. Podoba mi się, że w sprawach tak istotnych na lokalnym szczeblu my – Polacy potrafimy się wznieść ponad polityczne podziały. Gdyby to tylko miało przełożenie na to co dzieje się w Sejmie... Co do wyborów o które Pani pyta – w tym przypadku liczy się wyłącznie osiągnięcie celu w postaci zablokowania niechcianych inwestycji, a nie zbijanie politycznego kapitału. My tu będziemy mieszkać być może całe swoje życie, a polityka może być tylko na chwilę.

Na co będzie Pan stawiał?
Dołączając do oleśnickich struktur Platformy Obywatelskiej postawiłem sobie jasny cel polegający na wzmocnieniu partii w powiecie. Zależy mi na pokazaniu, że partia ze swoimi ludźmi i zapleczem może być blisko mieszkańców, reagować na ich problemy, skutecznie i sprawnie je rozwiązywać, ale również recenzować działania lokalnych władz. Musimy też odstawić na bok polityczne spory z Warszawy i pokazać, że jako Platforma mamy być blisko ludzi i dla ludzi, a nie ludzie dla nas. To główny cel.

Czy można więc mówić o nowym otwarciu Platformy Obywatelskiej w Oleśnicy?
Z pewnością możemy mówić o nowych osobach w miejsko-powiatowych strukturach, ale jest to naturalne we wszystkich organizacjach. Proszę zobaczyć choćby na samą górę Platformy Obywatelskiej. Borys Budka jako przedstawiciel nowej, kolejnej generacji objął funkcję przewodniczącego partii i taka zmiana pokoleniowa następuje w wielu grupach i formacjach. Czy możemy mówić o nowym otwarciu PO w Oleśnicy? To sugerowałoby chęć przeprowadzenia rewolucji, jednak nikt nie miał i nie ma takich planów. Zamierzamy korzystać z doświadczenia dotychczasowych członków partii i deklaruję, że w Platformie Obywatelskiej jest miejsce dla osób, które podzielają wartości partii.

Jaki jest plan? Cel jest jeden. Jak już wspomniałem, należy przede wszystkim zadbać o zaufanie mieszkańców do miejscowych struktur i udowodnić, że naszym absolutnym numerem jeden na liście celów do zrealizowania jest rozwiązywanie problemów pojedynczych ludzi, ale również tych problemów dotyczących całych społeczności.

Polityka w powiecie oleśnickim jest mocno pokiereszowana. Mieszkańcy zaczynają się gubić. PO w koalicji z PiS, to chyba ostatni zabieg jakiego spodziewali się wyborcy. Da się to jeszcze naprawić?
Pani Redaktor, słuszna uwaga. Zgadzam się, że polityka w powiecie jest mocno pokiereszowana, a mieszkańcy są mocno pogubieni w jej wszystkich meandrach. Nie ukrywam, że sam mam czasem problem, żeby to wszystko zrozumieć. Pyta Pani o koalicję PO z PiS, zapewne mając na myśli odwołanie w czerwcu Aleksandra Chrzanowskiego z funkcji Przewodniczącego Rady Miasta Oleśnicy. Jestem zwolennikiem rozstrzygania spraw partyjnych wewnątrz partii, ale jednocześnie uważam, że nad pewnymi rzeczami nie można przejść do porządku dziennego bez wyjaśnienia sprawy mieszkańcom i wyborcom.

Przypomnę, że powołany w miejsce Aleksandra Chrzanowskiego Robert Sarna przewodniczącym był od 5 czerwca do 2 września ubiegłego roku. To niecałe trzy miesiące sprawowania funkcji, a niektórzy sympatycy Platformy ironicznie pytali czy już co roku będzie powoływany "wakacyjny przewodniczący" rady. Część z wieloletnich członków Platformy w powiecie po pewnym czasie przyznało się, że w sprawie popełniono błąd. W mojej ocenie ruch ten miał znaczący wpływ na utratę przez naszą partię władzy w Oleśnicy i powiecie oleśnickim. Ponadto odwołano z funkcji sprawdzonego przewodniczącego, powołując Roberta Sarnę, który ma zupełnie inny przekrój zainteresowań zawodowych niż przewodniczenie takiemu poważnemu organowi, jakim jest rada miasta. Niestety, dociera do nas wiele głosów, że wpływ na pewne decyzje polityczne mogły mieć osoby, które nie są członkami Platformy Obywatelskiej RP, a które to niejako "przyczepiając się" do partii nadszarpnęły jej reputację. Nie wiem kto stał za tą strategią, ale z pewnością zabrakło politycznej wyobraźni.

Mam jednak nadzieję, że to już przeszłość i wspólnie ze wszystkimi członkami partii, niezależnie od stażu w Platformie, rozpoczniemy nieco nowy, odświeżony rozdział w lokalnych strukturach walcząc o zaufanie mieszkańców. Dodam tylko, że w ostatnim czasie spotykałem się między innymi z jednej strony z przewodniczącym koła miejsko-powiatowego Pawłem Leszczyłowskim, wiceprzewodniczącym Sebastianem Lelasem, a z drugiej z naszymi radnymi - Jarosławem Polańskim z rady powiatu i wspomnianym już Robertem Sarną z rady miasta. Były to bardzo długie rozmowy, wymiany myśli i poglądów, ale już teraz mogę powiedzieć, że w sprawach zasadniczych dla mieszkańców jesteśmy absolutnie zgodni, a to bardzo dobrze rokuje na przyszłość. Wierzę, że tylko dzięki udanej współpracy możemy odnieść sukces.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto