Widawa w końcu odżyła
Bierutowianie po dwóch wysokich porażkach z rzędu nareszcie w przekonujący sposób zgarnęli komplet punktów. Już po czterech minutach gry, dzięki wykorzystanym rzucie karnym przez Daniela Magierę za faul na Michale Ziębie bierutowski zespół prowadził. W kolejnych akcjach mógł prowadzić Kolektyw, ale świetnie w bramce spisywał się Szymon Maliga. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę „Haviro” znów miał spory udział przy bramce. Tym razem z głębi pola idealnym podanie obsłużył Szczepana Wróblewskiego, który pokonał bramkarza gości.
Tercet super rezerwowych
Ponad dwadzieścia minut Marcin Walendzik i spółka musieli grać w osłabieniu, bo dwiema żółtymi, a w konsekwencji czerwoną kartą został ukarany Szczepan Wróblewski. W tym czasie wynik swoimi interwencjami ratował Maliga. Ostatnie dziesięć minut meczu to przede wszystkim popis trzech zawodników Widawy, który pojawili się przed chwilą na placu gry.
Przy bramce na 3:0 Brajanowi Plucie asystował Mateusz Fenik. „Siasiu” asystę zaliczył siedem minut później, gdzie dograł piłkę 16-letniemu Dawidowi Malidze, który ustalił rezultat meczu. Następny pojedynek Widawy także u siebie, gdzie podejmą ostatnią w tabeli Strzeliniankę Strzelin.
Widawa: S.Maliga – Skura, Ćwiek, Nowak, Walendzik, Szczypkowski(70' Fenik), Mueller, Zięba(62' Pluta), Magiera(87' D.Maliga), Wróblewski, Rachwał(68' Chirowski).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?