Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W pandemii oleśniczanie masowo ruszyli do...biblioteki

KJ
ilustracja
Panująca od marca ubiegłego roku pandemia pokrzyżowała wiele planów. Niemożliwe stały się podróże, a dla wielu także wyjścia do pracy. Wiele osób zostało w domach i to właśnie tam musiało nauczyć się spędzać wolny czas. Jak oleśniczanie spędzali ostatnie miesiące? Okazuje się, że dużo czytali.

Dyrektor Oleśnickiej Biblioteki Publicznej Anna Zasada, przyznaje, że pandemia przysporzyła bibliotece wiele problemów, ale...książki dzięki temu zyskały dawną sławę. W minionym roku przez łącznie 50 dni roboczych, w marcu i listopadzie oleśnickie biblioteki w związku z pandemią były zamknięte. A gdy już możliwe było na nowo otwarcie nic już nie było takie jak dawniej. - Wciąż mamy skrócone godziny otwarcia, w soboty tylko dyżury. Nie organizujemy wydarzeń w bibliotece, takich do których nasi czytelnicy się przyzwyczaili, i które polubili. Bibliotekarze w maseczkach oddzielani są od czytelników przegrodami z plexi, obowiązuje limit osób w pomieszczeniach bibliotecznych, dezynfekcja rąk, a książki, które wracają od czytelników poddawane są trzydniowej kwarantannie - wylicza pani Anna i podkreśla, że pomimo wszystkich obostrzeń epidemia pokazała jednak jak bardzo potrzebne są biblioteki.

- Książki są jak uniwersalne lekarstwo - uśmiecha się nasza rozmówczyni i dodaje, że w tym trudnym roku oleśnicką bibliotekę odwiedziło 35 442 czytelników, którym wypożyczono 86 044 książki.

TELEFON DZWONIŁ NIEUSTANNIE

Kiedy wprowadzono najnowsze obostrzenia biblioteczny telefon dzwonił nieustannie, a czytelnicy zaniepokojeni pytali czy bibliotekę też objęła „narodowa kwarantanna.” Bywały też dni, że biblioteczne półki niemal pustoszały. A znikały nie tylko nowości wydawnicze. Jak mówi Anna Zasada, mimo sporego popytu na kody dostępu do platform Legimi i Ibuk Libra (red.ebooki i audiobooki), tradycyjna, papierowa książka okazała się niezastąpiona. Jak się okazuje gros czytelników pozostało wiernych swoim ulubionym autorom czy dziedzinom. Jednak wielu, szczególnie wtedy gdy nie można było samodzielnie sięgać po książki, zdawało się na doświadczenie i gust bibliotekarek. - Oleśniczanie poznali nowych autorów, poszerzyli zainteresowania i horyzonty czytelnicze. O dziwo, obserwowaliśmy boom na kryminały, sensacje i powieści z pandemią w tytule. Nastąpiło ponowne duże zainteresowanie fantastyką. Do łask wróciła klasyka powieści polskiej i światowej - wylicza nasza rozmówczyni i dodaje, że popularnością cieszą się również reportaże, tematyka górska, relacje z wypraw i podróży oraz literatura popularno – naukowa. Panie preferują pogodne powieści obyczajowe, głównie polskie. Sporo z nich wybiera biografie i ambitną literaturę różnych krajów. Chętnie pożyczane są sagi rodzinne oraz serie lub cykle ze wspólnym bohaterem.

Sezon letni pokazał, że urlop bez książki to nie urlop. W lipcu i sierpniu biblioteka tętniła życiem, nawet w te upalne dni - dodaje dyrektorka.

- W listopadzie mieliśmy dwa dni od ogłoszenia decyzji do ponownego zamknięcia. Miło było patrzeć, jak czytelnicy robią książkowe zapasy. Zwiększony limit wypożyczonych tytułów do 15 bardzo ich ucieszył. W listopadzie zorganizowaliśmy też akcję „Książka na telefon" i nie zostawiliśmy czytelników bez potrzebnej lektury - mówi pani Anna i dodaje, że szczególne znaczenie miała także prowadzona od lat w Oleśnicy akcja "Książka do domu", dzięki której czytelnicy czy niepełnosprawni otrzymują książki pod drzwi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto