- Każdego roku po odwilży i przejściu ciepłych frontów atmosferycznych wichury czynią szkody w uprawach leśnych - mówi Jerzy Fijas, zastępca dyrektora ds. zagospodarowania lasów w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. - Straty odnotowały w zasadzie wszystkie nadleśnictwa. Najwięcej zniszczeń było w pasie nadmorskim. Aby zminimalizować szkody w przyszłości, do aktualnych nasadzeń dobieramy odpowiednie gatunki drzew.
W Nadleśnictwie Kolbudy, które administruje lasami pomiędzy Chwaszczynem a okolicami Skarszew, wichura powaliła około 40 tys. drzew. Najwięcej w leśnictwach Przywidz i Drzewina. Leśnicy liczą na to, że z wiatrołomów pozyskają dla przemysłu 20 tys. m sześc. drewna. Odpadów przeznaczonych na opał będzie niewielki procent.
- Spieszymy się z usuwaniem szkód - zapewnia Marcin Naderza, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kolbudy. - Na naszym terenie najbardziej ucierpiały świerki, które mają powierzchowny system korzeniowy. Pnie przewróconych drzew stanowią pełnowartościowy surowiec. Drzewa te mogły jeszcze rosnąć, więc strat nie da się przeliczyć na pieniądze. Najbardziej szkoda kilkuletnich upraw drzew liściastych, które zostały zniszczone pod ciężarem zbitego śniegu. W sumie z tego powodu straciliśmy 10 tys. drzew na młodych uprawach.
200
tyle tysięcy drzew, według Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku, zniszczyła wichura w województwie pomorskim
40
tyle tysięcy drzew zostało powalonych przez wiatry w Nadleśnictwie Kolbudy, które administruje lasami w okolicach Gdańska
20
tyle tysięcy metrów sześc. drewna uda się pozyskać do celów przemysłowych z wiatrołomów w Nadleśnictwie Kolbudy; na opał pójdzie niewielki odsetek drzew
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?