Nie wiadomo, co było przyczyną zgonu - informuje dalej portal Radia SUD. - Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, chłopiec był leczony już wcześniej - napisał Daniel Tarchała. - Dzisiaj przed południem poczuł się gorzej. Rodzice postanowili wezwać pogotowie. Prawdopodobnie dyspozytornia (dolnośląskiego pogotowia) odmówiła przyjazdu karetki. Rodzice postanowili zawieźć dziecko na własną rękę na SOR w Kępnie. W trakcie podróży chłopiec poczuł się znacznie gorzej. Naprzeciw rodzicom wyjechała z Kępna karetka, aby przejąć pacjenta. Niestety ośmiolatka trzeba było już reanimować - relacjonuje tragiczne zdarzenia dziennikarz z Kępna.
- Dziecko trafiło do naszego szpitala w trakcie reanimacji krążeniowo-oddechowej, którą Zespół Ratownictwa Medycznego podjął już wcześniej. Reanimacja była prowadzona w dalszym ciągu u nas w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Pomimo wszelkich działań ze strony naszego zespołu anestezjologów, reanimacja zakończyła się niestety zgonem dziecka – powiedział Radiu SUD Jakub Krawczyk, dyrektor szpitala w Kępnie.
- Nie mamy bliższych informacji, ale prawdopodobnie dziecko chorowało od kilku dni - dodał dyrektor szpitala. Prokurator, który objął śledztwem sprawę, nakazał przeprowadzenie sekcji zwłok.
W poniedziałek prokurator badający sprawę wyda oficjalne oświadczenie.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?