W środę, 20 marca, do funkcjonariusza komisariatu policji oraz druha OSP w Sulejowie, którzy pełnili służbę podczas protestu rolników na DK 12 w Przygłowie, podbiegła roztrzęsiona kobieta.
- Oświadczyła, że jej 9-miesięczny syn zaczął robić się siny, dostał drgawek, po czym stracił przytomność i ma problemy z oddychaniem. Kobieta oświadczyła również, że syn przebywa obecnie pod opieką babci, a ona sama nie mogła się dodzwonić na numer alarmowy. Kobieta wskazała miejsce, gdzie chłopiec przebywał. Policjant i strażak natychmiast pojechali pod wskazany adres - relacjonuje asp. sztab. Izabela Gajewska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie.
Młodszy aspirant Marcin Bednarek oraz druh OSP Dawid Kowalski pojechali pod wskazany przez kobietę adres. Dziecko miało wysoką temperaturę, a oddech chłopca był słabo wyczuwalny. Policjant podjął decyzję o przewiezieniu dziecka wraz z matką do szpitala.
- Pomimo prowadzonego w tym miejscu strajku przejechał „korytarzem życia” utworzonym przez rolników. O powyższym zdarzeniu poinformował również dyżurnego, który zdając sobie sprawę, jak ważną rolę w tym przypadku odgrywa czas, zadzwonił do szpitala, aby poinformować o całym fakcie medyków - dodaje rzeczniczka policji.
Kiedy patrol dojechał na miejsce, lekarz wraz z medykami już na nich czekali, by jak najszybciej udzielić pomocy dziecku. Mały Leon dochodzi do zdrowia pod opieką medyków.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?