Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczestnicy wycieczki wzięci za nielegalnych migrantów w Głuszycy. Wzmożone patrole policji i straży granicznej ZDJĘCIA

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Wycieczka z Wrocławia wzięta za nielegalnych migrantów w Głuszycy w powiecie wałbrzyskim. Strażnicy poważnie potraktowali sygnały od mieszkańców
Wycieczka z Wrocławia wzięta za nielegalnych migrantów w Głuszycy w powiecie wałbrzyskim. Strażnicy poważnie potraktowali sygnały od mieszkańców Michał Jabłoński
Po tym, jak do sieci trafił filmik nakręcony przez kierowcę samochodu przejeżdżającego przez Głuszycę, policję i straż graniczną zaalarmowano o nielegalnych migrantach przekraczających granicę i przemieszczających się przez powiat wałbrzyski. "Głuszyca woj. Dolnośląskie Migrują "lekarze i prawnicy..." ciekawe gdzie nasze służby - zastanawia się internauta". Okazuje się, że to uczestnicy wycieczki z Wrocławia.

Autor filmu był przekonany, że widzi dużą grupę nielegalnych migrantów, którzy szli przez Głuszycę. "Głuszyca woj. Dolnośląskie.

Migrują "lekarze i prawnicy..." ciekawe gdzie nasze służby" - zastanawiał się internauta. Pod filmikiem pojawiły się dziesiątki komentarzy, a do wałbrzyskiej policji i straży granicznej wpłynęły zawiadomienia o nielegalnych migrantach.

- Film nakręcono w sobotę, ale dopiero wczoraj trafiło do nas zawiadomieni w tej sprawie -podkreśla Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Co potwierdza także porucznik Paweł Biskupik z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej i dodaje.

Przedstawiciele obu służb zaznaczają, że w Głuszycy i okolicach przeprowadzono dokładne kontrole. I żadnych nielegalnych migrantów nie było.

- Grupa ludzi, którą wzięto za nielegalnych migrantów, to w rzeczywistości uczestnicy wycieczki pracowniczej z Wrocławia. Przyjechali dwoma autokarami, zwiedzali m.in. Jedlinę - Zdrój i właśnie Głuszycę. Zostali wylegitymowani, a ich obecność policjanci zweryfikowali m.in. u lokalnych przedsiębiorców, jak choćby w Pałacu Jedlinka, który zwiedzali turyści - podkreśla Marcin Świeży z policji w Wałbrzychu. I uspokaja. - Ta sprawą jakoś bardzo nakręciła media społecznościowe, dobrze żebyście napisali jak jest naprawdę - podkreśla.

Porucznik Paweł Biskupik zaznacza, że w zasadzie dobrze się stało, że taka informacja wpłynęła do służb. - Mieszkaniec zareagował właściwie, my to zweryfikowaliśmy i na szczęście okazało się, że żadnego przestępstwa nie było - mówi porucznik Biskupik.

Jak dodaje, straż graniczna prowadzi w rejonie granicy polsko - czeskiej regularne kontrole i nie odnotowała w ostatnich miesiącach żadnych niepokojących sygnałów.

- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że przemytnicy, przestępcy mogą wpaść na pomysł zostawienia ludzi w lesie na granicy polsko - czeskiej. Zwłaszcza biorąc pod uwagę że tzw. szlak bałkański przez Słowację, gdzie ludzie są przemycani nielegalnie w samochodach, jest pod wzmożoną obserwacją służb. Niewykluczone, że mogą zostać porzuceni w lesie w Czechach i dotrzeć pieszo do Polski np. w okolicach Mieroszowa i Głuszycy - tłumaczy pogranicznik i jednocześnie dodaje, że jednak bardziej prawdopodobne byłoby wybranie innej lokalizacji, np. na trójstyku granic polskiej, czeskiej i niemieckiej w okolicach Zgorzelca i Bogatyni.

Uczestnicy wycieczki byli oburzeni podejrzeniami adresowanymi w ich kierunku. To pracownicy zagranicznej firmy. Szli zgodnie z przepisami ruchu drogowego, lewą stroną ulicy, dwójkami. - Nielegalni migranci zapewne nie przestrzegaliby przepisów ruchu drogowego obowiązującego w Polsce... - zauważają funkcjonariusze.

Zobacz filmik z Głuszycy zamieszczony w mediach społecznościowych

Głuszyca to turystyczny teren, który odwiedzili turyści z Wrocławia

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto