Wybuch był tak silny, że ucierpiała też konstrukcja dachowa tego obiektu, jednak nie na tyle, aby trzeba go było całkowicie burzyć. Przyczyny zdarzenia są jeszcze ustalane, jednak najprawdopodobniej zawiniła nieszczelna instalacja łącząca kuchenkę z butlą gazową, z której ulatniał się propan-butan.
Poszkodowanych zostało troje dzieci i jeden dorosły mężczyzna. W najcięższym stanie, z podejrzeniami poparzeń wewnętrznych, był 4-letni Krzyś, który na chirurgię dziecięcą do Wrocławia został przetransportowany śmigłowcem. Na ten sam oddział trafili również 10-letni chłopcy: Wojtek i jego kolega Patryk. Ojca Wojtka pogotowie zabrało do szpitala w Oleśnicy. Według relacji świadków, był w niezłej kondycji fizycznej, za to w głębokim szoku psychicznym. W tym samym domu, ale w innym pomieszczeniu, przebywał również 14-letni Piotrek, jednak jemu nic się nie stało. Matka poszkodowanych dzieci była w tym czasie poza Twardogórą.
– Samego wybuchu nie słyszałem, bo byłem w tym czasie na cmentarzu – mówi mieszkający nieopodal burmistrz Jan Dżugaj, który natychmiast po przybyciu na miejsce skontaktował się z Powiatowym i Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego.
– Na razie rodzina skorzysta z pomocy swych krewnych, jednak już od poniedziałku zlecę naprawę dachu, by za kilka dni mogła wprowadzić się z powrotem – zapewnia szef gminy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?