Tak wyglądała największa impreza w Polsce dla fanów ogrodnictwa. "Wiosna Kwiatów w Łosiowie"

Wiosna Kwiatów jak zwykle odbywa się na terenie Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie. Drogą krajową zarówno od strony Opola, jak też od strony Brzegu, zdążają na imprezę pasjonaci ogrodnictwa i to tak licznie, że na miejscu tworzą się spore korki. Niedziela 12 maja jest drugim dniem imprezy. Zakończenie targów ogrodniczych zaplanowano na 20:00.

W tym roku w Łosiowie wystawia się rekordowa liczba sprzedawców, bo aż ponad 200. Można tu kupić wszystko, co jest potrzebne do założenia i prowadzenia ogrodu. A asortyment roślin wręcz oszałamia. Są nasiona, cebulki i sadzonki kwiatów, a także flance warzyw, krzewy i drzewka owocowe oraz ozdobne oraz kwiaty doniczkowe.

- Faktycznie w tym roku mamy rekordową liczbę wystawców z czego się cieszymy, ale nie o rekordy nam chodzi, a o jakość - mówi Genowefa Prorok, dyrektorka OODR w Łosiowie. - Nasza impreza ma już 20-letnią tradycję i doskonale wpisała się w wiosenny klimat. Organizujemy ją dla mieszkańców Opolszczyzny i województw ościennych. Jest dużo wystawców i ogromne zainteresowanie. Niektórym chętnym musieliśmy w tym roku odmówić z powodu braku miejsc. Śmiejemy się, że będziemy musieli dokupić jeszcze pola albo nasze poszerzyć, żeby przyjąć wszystkich chętnych.

Oprócz roślin na stoiskach jest też asortyment okołoogrodowy, czyli kostka brukowa, plandeki, narzędzia ogrodnicze, kosiarki (przewidziano nawet ich pokaz). Pojawili się też wystawcy odnawialnych źródeł energii, czyli kotłów, kolektorów i solarów.
Nie zabrakło lokalnych producentów miodów i produktów regionalnych, wyrobów z wikliny i rękodzieła.

- I to wszystko na miejscu, na terenie naszego ośrodka, dostępne aż do niedzielni wieczorem – wyjaśnia Genowefa Prorok.

W programie są też oczywiście różnorakie występy, pokazy i konkursy, a w sobotę, na finał pierwszego dnia imprezy, dyskoteka pod chmurką.

Pani Jadwiga z Jasiony przyjechała na imprezę wcześnie rano zaopatrzona w wózek, by nie trzeba było nosić zakupów.

- Już drugą turę wiozę do auta. Kupiłam w tym roku świdośliwę, kalinę, paragwajkę i inne kwiaty - mówi pani Jadwiga. - Przyjeżdżam do Łosiowa co roku, bo zawsze jest coś ciekawego. Dużo nowości, duży wybór. Ceny też przystępne, bo w hali targowej niektóre gatunki bywają droższe. Na razie wydałam około 500 złotych i dalej idę kupować. Jeszcze szaleję.

Natomiast panie Iwona i Urszula przyjechały do Łosiowa, aby zaopatrzyć się głównie w krzewy borówek.

- Przez to, że były przymrozki pod koniec kwietnia, dużo krzewów nam przymarzło i musimy odnowić - tłumaczą. - Ogólnie ceny są niższe niż w roku ubiegłym, chociaż niektóre odmiany pelargonii są droższe. Można tu faktycznie stracić fortunę, tak wielki jest wybór, ale my wiemy czego chcemy i nie musimy nać się o budżet.

Jeśli chodzi o ceny, to są one bardzo różnorodne. I tak np. sadzonki kwiatów rabatkowych można kupić już do 3 zł. Pelargonie kosztują od 6 do 15 zł - w zależności od odmiany.

Natomiast za rośliny kolekcjonerskie trzeba dać od 100 zł do nawet 6 tysięcy.

- Kilkumetrowa zimozielona magnolia grandiflora kosztuje 6 tysięcy złotych, ale wytrzymuje nawet w temperaturze -25 stopni Celsjusza i nie gubi liści, a w sezonie ma piękne duże białe kwiaty - informuje Kamila Zborowska z DK Garden.

Za strelicję kolekcjonerską również trzeba zapłacić 6 tys., za palmę 4 tys., a za głogownik - 1,2 tys.

- Te okazy są dla kogoś, kto już chce mieć duży krzew czy drzewo, nie ma cierpliwości czekać, aż urośnie - tłumaczy Kamila Zborowska. - Zaletą dużych roślin jest to, że są bardziej pewne i wytrzymałe na ekstremalne warunki pogodowe.

Z roślin kolekcjonerskich można też kupić np. takie nowości jak hortensje z ciemnymi granatowo-bordowymi kwiatami, albicje czekoladowe, strelicje, kaliandry, czyli drzewka pudrowe, drzewka motylkowe, hibiskusy w niezwykłych kolorach (np. żółto-czerwone) czy kurkumę doniczkową.