18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Gliniku Starym w Wałbrzychu. Psy Borys i Boluś pogryzły ciało zmarłej właścicielki. Czy to odosobniony przypadek?

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Psy żywiły się ciałem właścicielki, która zmarła w domu przy ul. Spadzistej w Wałbrzychu. To łagodne zwierzęta, przyjazne ludziom
Psy żywiły się ciałem właścicielki, która zmarła w domu przy ul. Spadzistej w Wałbrzychu. To łagodne zwierzęta, przyjazne ludziom Dariusz Gdesz
Sceny jak z koszmaru rozegrały się kilka dni temu na Gliniku Starym w Wałbrzychu. Dwa psy mieszkające z samotną kobietą pogryzły jej ciało po śmierci. Borys i Boluś trafili do schroniska. Co się stanie z czworonogami i czy każdy samotny właściciel psów powinien obawiać się o swój los po śmierci?

Dramat na Gliniku Starym w Wałbrzychu rozgrywał się w ostatnich dniach stycznia w starym domu na peryferiach Wałbrzycha... Już sama okolica i domostwo robią przygnębiające wrażenie. Ostatecznie koszmar rozgrywający się w czterech ścianach przerwał mężczyzna dostarczający jedzenie pod feralny adres... Pracownika wałbrzyskiej firmy cateringowej zaniepokoił fakt, że pod drzwiami domu nadal leżały nietknięte pakunki, które przywiózł wcześniej...

Zaniepokojony tym, że właścicielka domu nie zabrała jedzenia zadzwonił pod numer 112. Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, pogotowie, policja i straż pożarna. Ponieważ na pukanie nikt nie reagował, a drzwi domu były szczelnie zamknięte, strażacy musieli wyłamać okna, by umożliwić ratownikom wejście do środka.

- Tam oczom służb ukazał się dość drastyczny widok. Na podłodze na plecach leżały zwłoki kobiety, której twarz była zjedzona przez psy. Nie stwierdziliśmy działania osób trzecich. 79-letnia kobieta zmarła z przyczyn naturalnych. Nieprawdą jest natomiast, że jej głowa była oddzielona od reszty ciała. To jednak było w stanie rozkładu - mówi podkomisarz Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

Psy zostały zabezpieczone przez pracowników schroniska dla zwierząt w Wałbrzychu. To dwa średniej wielkości kundelki Borys i Boluś.

- Łagodne, nie wykazujące żadnych oznak agresji czy zdziczenia. Oba są przyjaźnie nastawione do świata i ludzi. Nawet na miejscu tragedii, mimo obecności obcych ludzi, śmierci właścicielki i zamieszania, dały do siebie podejść i zapiąć się na smycz - mówi nam Michał Niewiadomski, dyrektor wałbrzyskiego schroniska. Ma też nadzieję, że psy ze względu na usposobienie znajdą jednak dobry dom i nowych właścicieli.

- Oczywiście powiemy im, jaka jest ich historia... Nie chcielibyśmy sytuacji, w której okaże się, że adoptujący dowiadują się o dramacie z innego źródła, nie są w stanie unieść psychicznie tematu i decydują się oddać zwierzęta ponownie do schroniska - zaznacza Niewiadomski. Przyznaje jednak, że po takim "incydencie", rzeczywiście szanse na szybką adopcję mogą nieco zmaleć...

Dlaczego psy decydują się żerować na zwłokach swoich właścicieli? - Trudno powiedzieć, w Polsce nie ma żadnych statystyk dotyczących takich sytuacji. Jednak powody mogą być różne, może to być głód i próba przetrwania, a mogą to być inne sytuacje. W tej konkretnej być może ciało napoczęte zostało przez szczury, a psy zwabione zapachem krwi, dokończyły "dzieła" innych zwierząt - mówi Joanna Matyjewicz, behawiorystka z Wałbrzycha pomagająca schroniskowym psom w socjalizacji.

I dodaje, że wybitny specjalista w dziedzinie zachowania psów, także w takich sytuacjach, autor wielu książek na temat psiej psychiki zaznacza, że psy są potomkami wilków. Jeśli umrze ich właściciel, a nie mają dostępu do jedzenia, będą się żywić tym, co jest najbliżej..., a więc zwłoki właścicieli. - Należy dodać, że w takiej sytuacji raczej zaczną od brzucha, czy rąk, a nie twarzy... Stąd bliższa mi jest hipoteza, że to jednak szczury zajęły się ciałem kobiety, to zapewne wyjaśni sekcja zwłok kobiety. Większość psów raczej zaczęłaby jeść śmieci, a nie ciało właściciela - mówi behawiorystka.

Temat ucztowania zwierząt na ciałach właścicieli po ich śmierci szeroko opisał Focus.pl powołując się na National Geographic, który oparł się na badaniach przeprowadzonych przez Erikę Engelhaupt. Dziennikarka prześledziła dziesiątki takich przypadków. Mowa była nie tylko o czynniku głodu...

"Gdy zwierzę sprawdza czy wszystko w porządku z właścicielem liże go po twarzy i dotyka nosem, czasem podgryza. Gdy orientuje się, że brak reakcji świadczy o tragedii może wpaść w panikę i zacząć gryźć. A od ugryzienia do pożarcia droga jest bardzo krótka (...). Możliwe, że pies nie jest głodny, ale zapach krwi jest tak silnie stymulujący" - czytamy na focus.pl

Jak więc zagwarantować sobie to, że nie znajdziemy się po śmierci w menu naszych pupili? - Nawet ptaki i chomiki pojawiały się w raportach o pożywianiu się ludzkimi zwłokami (...). Najlepiej jest zminimalizować możliwość tego, że przez długi czas nikt nie zauważy naszej śmierci. Jeśli sami mamy chorych, starych lub samotnych sąsiadów warto do nich co jakiś czas zaglądać i pytać czy wszystko w porządku. Nie tylko zmniejsza to ryzyko strasznego scenariusza, a może przy okazji dać szansę na zbudowanie przyjaźni... - przekonują dziennikarze Focus.pl I trudno się z nimi nie zgodzić.

Psy żywiły się ciałem właścicielki, która zmarła w domu przy ul. Spadzistej w Wałbrzychu. To łagodne zwierzęta, przyjazne ludziom

Tragedia na Gliniku Starym w Wałbrzychu. Psy Borys i Boluś p...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto