Sztab Zarządzania Kryzysowego w oleśnickim starostwie

W obu naradach uczestniczył kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego Witold Michałowski, na obie debaty Jan Dżugaj zaprosił również dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oleśnicy Urszulę Kozioł, która opowiedziała o profilaktyce, jak i o przygotowaniach do konkretnych działań w przypadku ewentualnego ataku choroby. Z dyskusji można było wyciągnąć następujące wnioski: w powiecie oleśnickim na razie nie mamy do czynienia z żadnymi groźnymi sytuacjami związanymi z koronawirusem, jednak musimy być gotowi na wszelkie ewentualności.

- Jesteśmy przygotowani na potwierdzenie zakażenia, ale nie wolno nam panikować - apelował starosta Jan Dżugaj. Uspokoiła też Urszula Kozioł: - Mimo szybkiego okresu rozprzestrzeniania się wirusa, na świecie nie ma aż tak dużej liczby zgonów. Dyrektor PSS-E zapewniła, że w Polsce nie ma żadnego potwierdzonego przypadku koronawirusa, lecz, według niej, to tylko kwestia czasu. Ponadto powtórzyła, że charakterystycznymi pierwszymi objawami są: wysoka gorączka powyżej 38 st. C, kaszel i problemy z oddychaniem. Objawy te mogą być rozłożone w czasie.

Wielu uczestników dyskusji nie kryło swego zdziwienia, gdy usłyszało, że inkubacja koronawirusa może trwać nawet do 24 dni. Nie brakowało pytań. Starostę Jana Dżugaja ciekawiło na przykład, kto może udzielić mu precyzyjnej informacji, czy obszar, na którym we Włoszech czas spędzał jego pracownik, znajduje się w strefie zagrożonej występowaniem wirusa. Okazuje się, że tę, jak i podobne wątpliwości, rozwieją pracownicy sanepidu, będący również tym pierwszym etapem wstępnej selekcji i kwalifikacji. – Nierzadko musimy diagnozować ludzi przez telefon, więc mamy nawet gorzej niż lekarze, którzy swoich pacjentów przynajmniej widzą – ubolewała szefowa oleśnickiego sanepidu.

źródło: Starostwo Powiatowe w Oleśnicy