Szpitalowi nie grozi paraliż. Będzie za to budowa nowego segmentu wraz z blokiem operacyjnym?

Jak wynika z dokumentu, tylko za pierwsze półrocze tego roku Powiatowy Zespół Szpitali z siedzibą w Oleśnicy zanotował stratę w wysokości 594 tys. złotych. Chodzi o okres od stycznia do czerwca.

Zmiana nie wyjdzie na dobre?
To jednak nie jedyny problem PZS w Oleśnicy. Jak się dowiedzieliśmy gros lekarzy pracujących w placówce szuka nowego miejsca zatrudnienia. Taką wolę zadeklarowały między innymi pielęgniarki, położne i lekarze ginekologii. Z naszych informacji wynika, że także chirurdzy szukają pracy. Powodem mają być zmiany, jakie nastały w powiatowych szpitalach.

Pierwszy bunt załoga ogłosiła tuż po odsunięciu ówczesnego dyrektora PZS w Oleśnicy Kamila Dybizbańskiego. Swoje żądania dotyczące przywrócenia dyrektora na stanowisko argumentowali dobrą sytuacją finansową i dobrym podejściem do załogi. Zdaniem pracowników, od czasów objęcia stanowiska przez Dybizbańskiego systematycznie otrzymywali podwyżki wynagrodzeń, świadczenia socjalne i umundurowanie. Zauważalna była też zmiana wizerunku szpitala. Pojawiły się nowe wyposażenia oddziałów, remonty oraz udogodnienia dla pracowników.

28 czerwca stanowisko dyrektora objął Krzysztof Wywrot. Jak się dowiedzieliśmy, nie wszystkim pracownikom szpitala podobają się poczynania powołanego niedawno dyrektora. - Szpital potrzebuje modernizacji wewnątrz, a nie na zewnątrz. Każda złotówka jest ważna, nie można jej trwonić - słyszymy od pracowników, którzy negatywnie odnoszą się do planów modernizacji m.in. parkingu.

We wtorek, przed południem zwołano zarząd. Jak udało nam się dowiedzieć, mieli wziąć w nim udział także lekarze z PZS w Oleśnicy.

Na stronie Starostwa Powiatowego w Oleśnicy pojawił się komunikat.
Zarząd Powiatu Oleśnickiego spotkał się dziś w starostwie z dyrektorami i zespołem kierowników Powiatowego Zespołu Szpitali. Placówkę tę reprezentowali: dyrektor Krzysztof Wywrot, zastępca dyrektora ds. medycznych Tomasz Uher, kierownik oddziału chirurgii Zbigniew Krawczuk, jego zastępca Marek Snowyda, kierownik oddziału wewnętrznego Grażyna Król, jej zastępczyni Joanna Lewczuk oraz zastępca kierownika oddziału ginekologiczno-położniczego Gizela Jagielska.
Spotkanie zakończyło się ustną deklaracją o kontynuacji wzajemnej współpracy na rzecz dalszego rozwoju szpitala. Ustalono wspólny tok postępowania, którego efektem ma być budowa nowego segmentu wraz z blokiem operacyjnym i niezbędnym wyposażeniem. – Podtrzymaliśmy swą deklarację, ponieważ tak naprawdę nigdy się z niej nie wycofaliśmy – potwierdzili zgodnie członkowie Zarządu: Jan Dżugaj (przewodniczący), Sławomir Kapica, Maria Susidko, Józef Szmaj i Jarosław Polański.
Dyrektorzy wraz z lekarzami zapewnili też Zarząd, że szpitalowi nie zagraża żaden paraliż, a pacjenci mogą się w nim czuć bezpiecznie, ponieważ nadal są pod dobrą, profesjonalną opieką.