Szpitalowi brakuje pomieszczeń. Pacjenci czekający na kardiologa i diabetologa czekają w tłoku

- Tam naprawdę nie siedzą ludzie zdrowi. Jak ktoś leczy się u diabetologa czy kardiologa to ma za sobą duży bagaż doświadczenia związanego z chorobą - mówi oleśniczanka. - Kiedy zobaczyłam jak tłoczno jest w tym korytarzu, słabo mi się zrobiło. Czy naprawdę nikt nie ma szacunku dla tych chorych? Czy nie ma innego miejsca dla dwóch tak ważnych specjalistycznych poradni - dopytuje nasza Czytelniczka. Poradnie jest częścią Powiatowego Zespołu Szpitali i to w jego budynkach w Oleśnicy funkcjonują. - Do tej pory pacjenci często wraz z osobami towarzyszącymi oczekiwali na wizytę na korytarzu oddziału wewnętrznego co zaburzało jego organizację oraz nie było właściwe pod względem epidemiologicznym - mówi dyrektor Kamil Dybizbański. I dodaje, że w chwili obecnej do poradni kardiologicznej prowadzi osobne wejście i podjazd oraz umiejscowiona jest na parterze budynku co znacznie poprawia jej dostępność. - Niestety borykamy się brakiem wolnej powierzchni i pomieszczeń, dlatego też nie mogliśmy wygospodarować więcej miejsca na poczekalnię - mówi dyrektor placówki. - Rozważamy możliwość zmiany organizacyjnej dla pacjentów poradni polegającej na rejestracji pacjentów na określoną godzinę. Uważam, że znacznie poprawiłoby to komfort oczekiwania na wizytę.

Brakuje nie tylko na poradnię
Nie tylko z ulokowaniem poradni specjalistycznych ma problemy dyrekcja szpitala. Wraz z przekazaniem miastu budynku starego szpitala jest kłopot z nowym rozmieszczeniem m.in. magazynów. Dyrektor przyznaje, że tak właśnie jest, a zmiana jest uciążliwa.
- Niesie ona za sobą konieczność przystosowania pomieszczeń w posiadanej lokalizacji do nowych zadań, co wiąże się z zapewnieniem odpowiedniego reżimu sanitarnego w tych pomieszczeniach - mówił nam kilka tygodni temu Kamil Dybizbański. - Wymaga to nakładu pracy i materiałów oraz czasu. Prace te powodują, oprócz dezorganizacji, także konieczność wstrzymania innych prac remontowych na oddziałach.