MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szczęście razy trzy

Katarzyna Kijakowska
Damian, Dominika i Dagmara z mamą Aleksandrą.   fot. Grzegorz Kijakowski
Damian, Dominika i Dagmara z mamą Aleksandrą. fot. Grzegorz Kijakowski
Oleśnickie trojaczki – Dagmara, Dominika i Damian – rozpoczęły już studia Trzy łóżeczka, trzy butelki, trzy jednakowe komplety ubranek. Tak, na przyjście noworodków w lipcu 1988 roku musiała się ...

Oleśnickie trojaczki – Dagmara, Dominika i Damian – rozpoczęły już studia
Trzy łóżeczka, trzy butelki, trzy jednakowe komplety ubranek. Tak, na przyjście noworodków w lipcu 1988 roku musiała się przygotować rodzina Łomińskich

Gdy Aleksandra i Mirosław Łomińscy dowiedzieli się, że ich rodzina się powiększy, w domu było już dwoje dzieci: 5-letni Arek i 2-letnia Emilka. – Robiłam badanie USG, ponieważ lekarz przypuszczał, że może to być ciąża bliźniacza – wspomina tamte chwile pani Ola, nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 4 w Oleśnicy. – Kiedy wyszłam z gabinetu, mąż od razu zapytał: jedno czy dwoje? Doskonale pamiętam, jak zareagował na tę niezwykłą dla nas wiadomość, że urodzi się troje maluchów. Przytulił mnie do siebie i powiedział: jak wystarczy zupy dla dwójki, to naje się i pięcioro.
W szóstym miesiącu ciąży pani Ola trafiła do szpitala.

Uparta mama
– Dla oleśnickich lekarzy oczywiste było, że zdecyduję się rodzić we Wrocławiu – mówi. – A ja się uparłam. Wiedziałam, że muszę być spokojna, by wszystko skończyło się szczęśliwie. A spokój mogła mi zapewnić tylko bliskość rodziny.
Pani Aleksandra podpisała oświadczenie, że rezygnuje z opieki medyków z Wrocławia. Na rozwiązanie czekała w oleśnickim szpitalu. Maluchy przyszły na świat w 35 tygodniu ciąży. – Pamiętam, że doktor Jan Golach kilka razy prosił, żebym wcześniej uprzedziła go o rozpoczynającym się porodzie – śmieje się. – Musiał skompletować kilkunastoosobową ekipę lekarzy i pielęgniarek, która pomogłaby mi i dzieciom.
Pierwsza na świat przyszła Dagmara ważąca 1600 gramów, potem Dominika – ważyła tylko 800 gramów. Najmłodszy z rodzeństwa jest Damian, który ważył 3100 gramów. To właśnie on najszybciej wrócił z mamą do domu. Dziewczynki dochodziły do prawidłowej dla noworodków wagi w szpitalu. Jakie kłopoty czekały na rodzinę, która po dwóch miesiącach była wreszcie w komplecie? – Mieliśmy problemy z wózkiem – wspomina pani Ola. – Nie udało się kupić jednego dla trojaczków, dlatego spacerowaliśmy z dwoma. W jednym leżało dwoje dzieci, w drugim jedno. Sama nigdy nie mogłam wyjść z domu.
Tamte spacery pamięta Emila, starsza siostra trojaczków.
– Czasem wspominamy, jak pchałam razem z mamą pojedynczy wózek i narzekałam, że nie mam już siły – śmieje się 21-latka. Podobnie było z karmieniem. – Potrzebna była pomoc którejś z babć lub męża – mówi mama gromadki. – Nie byłam w stanie nakarmić ich sama. Szybko przeszłam na karmienie dzieci łyżeczką.

Ucieczki w jedną stronę
Dominika i Dagmara jeszcze niedawno były podobne do siebie jak dwie krople wody. Teraz różnią ich modne fryzury i kolor włosów. Charaktery też mają różne. – I tak było zawsze – opowiada pani Aleksandra. – Ubierałam je jednakowo, ale, gdy przez okno obserwowałam, jak wracają ze szkoły, nigdy nie miałam problemów, by je odróżnić. Dagmara zawsze miała czapeczkę i szalik na miejscu. Dominika wracała z niedbale pozapinaną kurteczką, nie zwracając uwagi na to, jak wygląda. Damian był spokojny, trochę wolniejszy. Teraz jest na odwrót. To on tryska energią.
Przez lata trojaczki trzymały się razem. Jedna grupa w przedszkolu, ta sama klasa w szkole. – Do dziś się śmieję na wspomnienie ich podwórkowych ucieczek – opowiada Aleksandra Łomińska. – Nigdy nie uciekały w trzy różne strony. Zawsze w jedną. Gdy widziałam jednego z trojaczków, to byłam pewna, że dwoje pozostałych jest tuż obok.
Ich drogi rozeszły się wraz z wyborem szkoły średniej. Dagmara została uczennicą II LO w Oleśnicy, Dominika i Damian – Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. – Pamiętam, że kiedyś miałam pójść za Dominikę na sprawdzian z matematyki – wspomina Dagmara. – Przyszłam już nawet do jej szkoły, ale w ostatniej chwili rozmyśliłyśmy się. Obleciał nas strach, że wszystko się wyda, ktoś nas rozpozna i będą kłopoty.
Dagmara to przyszły bankowiec. Dominikę turystyczną pasją zarazili rodzice, którzy w podróż po Polsce zabierali wszystkie swoje pociechy. To dlatego wybrała studium turystyczne. Damian chce być policjantem. Właśnie rozpoczyna naukę w szkole policyjnej.

Dumni rodzice
19 lat temu rodzina Łomińskich mieszkała w jednym pokoju. Gdy trojaczki były malutkie, pani Ola kończyła studia. Ale tamte czasy to tylko wspomnienia. Teraz mieszkają w dużym domu, który od rana do wieczora tętni życiem. – Nie było łatwo, ale dziś mam powody do dumy – zapewnia Aleksandra Łomińska. – Dzieci skończyły 19 lat, mam w nich podporę. Czasem śmiejemy się nawet z mężem, że nie mieliśmy czasu w młodości, by się wyszaleć, więc teraz przyszedł czas, by nadrobić zaległości. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto