- W tej sytuacji nie chodzi o straszenie kogokolwiek tylko o realne podejście do tematu - mówi starosta Zbigniew Potyrała, który uważa, że już obecne wyniki finansowe Powiatowego Zespołu Szpitali mogą budzić niepokój.
- Więcej pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia w tym roku mieć nie będziemy - podkreśla. - Wszystko wskazuje na to, że na koniec grudnia placówka będzie miała 2 mln zł straty przy amortyzacji na poziomie miliona złotych. Te pieniądze trzeba będzie w styczniu uzupełnić, albo szpital znowu wpadnie w spiralę długów. Nie jestem pewien, czy powiat będzie miał z czego dołożyć.
Władze powiatu w lipcu spotkały się w tej sprawie z dyrekcją szpitala i główną księgową placówki. - Rozmawialiśmy o bardzo ostrożnym wydawaniu pieniędzy w ciągu najbliższych miesięcy - mówi starosta, który nie ukrywa, że szpital już teraz ma poważne problemy z bieżącym regulowaniem płatności. Głównie za media. - Sprawy trafiają do komornika, a ten zajmuje pieniądze na koncie szpitala. To nie są wprawdzie ogromne pieniądze, ale jednak trzeba je płacić - mówi samorządowiec. Okazuje się też, że placówce zabraknie pół miliona złotych na urządzenie Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej. Powiat dał na ten cel 800 tys. zł, ale potrzeba 1,3 mln zł. - Na razie my tych pieniędzy nie mamy, ale umówiliśmy się, że we wrześniu będziemy decydować wspólnie z zarządem skąd wziąć brakującą kwotę - mówi Potyrała.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?