Straty finansowe i podwyżki za śmieci

Od roku 2015 system gospodarki odpadami nie bilansuje się, co oznacza, że dochody z opłaty za gospodarowanie odpadami nie pokrywają wydatków na ten cel. Zdaniem włodarzy podwyżka cen była konieczna ze względu na znaczące obciążenie dla budżetu miasta. Ponad godzinę trwała dyskusja radnych, którzy mieli w tej sprawie podjąć decyzję.

Radny Michał Kołaciński zwrócił uwagę, że przedstawiono fakty związane z brakującą kwotą. - Jak można zredukować koszty? - pytał Kołaciński. Burmistrz odpowiadał, że na podstawowe koszty składa się: selektywna zbiórka, transport, zagospodarowanie odpadów, a także koszty obsługi administracyjnej. - Zgodnie z ustawą system powinien się sam finansowa - mówił Bronś i dodał, że ten poziom proponowanej stawki właśnie ma to zapewnić.

- Spotkania z zarządcami wspólnot dotyczyły śmieci i czystości, jednocześnie prosiłem o analizę dodatkowych zamieszkujących obcokrajowców, spora grupa jest ujawniona i za nich są składane deklaracje - mówił Jan Bronś.

- Liczyliśmy się z tym, że na pewno będzie potrzebna podwyżka. Doszliśmy do ściany, dokładanie kwot ponad milionowych jest skrajnie nieodpowiedzialne, cieszymy się, że stan finansowy jest dobry, mamy nadzieję, że wpływy ze sprzedaży działki będą, ale nie na tym polega żeby teraz "przejeść" te pieniądze i wyrzucić je dosłownie i w przenośni do śmietnika - mówiła skarbniczka Joanna Jarosiewicz.

Zgodnie z projektem uchwały, zamiast dotychczasowych 12 zł, zapłacimy 17 złotych od osoby zamieszkującej nieruchomość, jeżeli odpady komunalne są zbierane w sposób selektywny. Jeżeli nie - 34 złote. Jeśli w danym lokalu mieszka pięć osób lub więcej, miesięczna należność wyniesie 70 zł (zbiórka selektywna) lub 140 złotych (gdy odpady nie będą zbierane w sposób selektywny).

"Za" podniesieniem stawki głosowało 12 radnych, "przeciw" było 8.

Więcej w Oleśniczaninie