Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smród, odchody, pies w pudełku po butach. Schorowane psy zagryzały się z głodu

Marcin Rybak
Psy z hodowli Radosława B. zagryzały się i zjadały nawzajem z głodu. Kiedy w lutym ubiegłego roku policjanci pojawili się w gospodarstwie we wsi koło Oleśnicy znaleźli pod płotem siedem zdechłych psów. Były tam jeszcze owce wygłodzone, chore, przebywające w strasznych warunkach. Mężczyzna stanie przed sądem oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami.

Policję zaalarmowali wolontariusze z organizacji „Oleśnickie Bidy”. W lutym 2017 roku w okolicy gospodarstwa Radosława B. znaleźli zdechłego psa. Powiedzieli policjantom, że podejrzewają nielegalną hodowlę. Funkcjonariusze pojechali na miejsce. Zobaczyli 30 dorosłych psów i 10 szczeniaków biegających po podwórku posesji. W budynku było jeszcze 18 psów. Były też 24 owce. W pomieszczeniu nieprzystosowanym do tego typu hodowli. Jak się potem okazało, hodowla rzeczywiście była nielegalna.

Ale to najmniejszy problem. Zwierzęta przebywały w okropnych warunkach. Nie miały jedzenia ani wody. Na podłodze budynku była gruba warstwa psich odchodów. Miski z wodą i jedzeniem puste. Karmiącą sukę ze szczeniętami policjanci znaleźli w pudełku po butach. Inną w garażu, gdzie nie miała dostępu do pożywienia i wody, a w środku był straszny smród. Na podwórku porozrzucane metalowe beczki, w których zrobiono legowiska dla psów. Do beczek powrzucana była słoma. Ale cała w psich odchodach. Jak się potem okazało mężczyzna miał jeszcze jedną posesję w innej wsi. Tam znaleziono świnkę wietnamską i dziesięć psów. Był też jeden zdechły pies. Warunki takie same – zwierzęta w złych warunkach, bez pożywienia i wody. W brudnych niesprzątanych pomieszczeniach. Jak ustalono, Radosław B. sam nie zajmował się swoimi zwierzakami. Zlecał innym osobom by zajmowały się hodowlą. Ale – jak wynika z ustaleń śledztwa – nie robiły tego. Jak wynika z sekcji sekcji zwłok psów zwierzęta zdechły z powodu „przewlekłego nieożywienia, braku pielęgnacji, m.in. odrobaczania. „Zbyt małe racje pokarmowe (…) powodowały rywalizację psów o karmę, zagryzanie słabszych sztuk” - czytamy w akcie oskarżenia. W równie złym stanie były owce. Na racicach i głowach miały ropnie. Też były niedożywione i stały w brudzie. Prokuratura w Oleśnicy przesłała już w tej sprawie do sądu akt oskarżenia. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami, nie udzielenia im pomocy lekarskiej i doprowadzenia do śmierci ośmiu psów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto