Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śledczy zbadają inne treści znalezione w pamięci telefonu Rafała B., który bestialsko zabił psa

Beata Hadas
Specjaliści złamali zabezpieczenia telefonu Rafała B., który nagrał jak samochodem przejeżdżał żywego psa - poinformował przed chwilą portal Mojaolesnica.pl. – Nie znaleziono na nim podobnych materiałów. Za to eksperci dotarli do innych treści, które będą badane przez śledczych.

W czerwcu Polskę poruszyła informacja o mężczyźnie, który celowo miał przejechać psa. To Rafał B., 21-letni mieszkaniec Nowego Dworu w gminie Syców. Kilka dni po tym, jak film z drastycznym nagraniem pojawił się w Internecie, mężczyzna trafił do aresztu. W sierpniu decyzją oleśnickiego sądu przedłużono mu areszt o kolejne trzy miesiące. Decyzję tę zmienił wrocławski sąd. We wrześniu mężczyzna wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym w wysokości 10 tysięcy złotych, a przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Musi stawiać się co jakiś czas na policji.

Jak poinformował Piotr Paszkowski, śledczy próbowali ustalić, co znajdowało się na telefonie Rafała B., bowiem pojawiały się sygnały, jakoby drastycznych nagrań z udokumentowanym okrucieństwem wobec zwierząt mogłoby być więcej. Jest to smartfon linii S10, wyprodukowany przez koreańską firmę Samsung. Urządzenie trafiło do firmy Mediarecovery z Katowic, która następnie poprosiła o wsparcie swojego niemieckiego partnera.

- Telefon jest na stałe podłączony do deszyfrującego urządzenia. Zakładamy, że mężczyzna nie chce podać nam kodu, bo coś może być na tym urządzeniu. Były sygnały, że sprawa z psem może nie być jedynym czynem tego typu - mówił oleśnickiemu portalowi prokurator rejonowy w Oleśnicy Marcin Firko.

Jak dowiedział się portal MojaOlesnica.pl, specjalistom udało się złamać zabezpieczenia urządzenia. Prokuratura dysponuje już opinią w tej sprawie. - Nie ma innych materiałów, które potwierdzałyby znęcanie się oskarżonego nad zwierzętami. Ale są inne rzeczy, na podstawie których mogą być prowadzone kolejne czynności - poinformowała prowadząca sprawę prokurator Monika Kaniewska.

Ze względu na dobro postępowania, nie ujawniła, co dokładnie znaleziono w pamięci telefonu. Niewykluczone, że mogły znajdować się tam ślady innych czynów zabronionych - podejrzewa dziennikarz portalu z Oleśnicy.

Rafał B. ma być przesłuchiwany przez policję w najbliższych dniach.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto