Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reprezentacja już w Trójmieście, w czwartek pierwszy trening. Kamil Glik: Nawet z Robertem Lewandowskim trener nie konsultuje składu

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Kamil Glik
Kamil Glik Fot. Marzena Bugała
Piłkarska reprezentacja Polski jest już w Trójmieście. Biało-czerwoni jeszcze nie trenowali na Polsat Plus Arenie Gdańsk, ale z dziennikarzami spotkał się jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy kadry, Kamil Glik.

Biało-czerwoni mają spory problem, żeby zakończyć mecz bez straconego gola. W tym roku ta sztuka udała się jedynie w spotkaniu z Andorą. I właśnie w grze defensywnej jest sporo do poprawy.

CZYTAJ TAKŻE: EURO 2020. Program, terminarz, wyniki. Kiedy grają Polacy?

- Przyzwyczailiśmy się, że tracimy mało bramek. Zmienił się trener i szuka różnych rozwiązań – mówi Glik. - Nie da się ukryć, że ostatnio nasza obrona nie była jak monolit. Zwłaszcza musimy popracować nad stałymi fragmentami gry, bo po nich straciliśmy dwa gole w spotkaniu z Islandią. Nowy trener chciał nas poznań. Z pewnością problemy zdrowotne mniejsze i większe pokrzyżowały plany. Może drużyna wyglądałaby inaczej.

Obrońca biało-czerwonych uważa, że szybko można poprawić defensywę przy stałych fragmentach gry.

- Często jest to kwestią koncentracji, Można w krótkim czasie dobrze się przygotować. Dwa stałe fragmenty w spotkaniu z Islandią kosztowały nas stratę goli, a ten element w dzisiejszym futbolu jest bardzo ważne. Na turnieju to fundamentalne. Ze stałych fragmentów w ofensywie też jesteśmy w stanie zrobić coś fajnego. Zawsze chcemy zwyciężać i fajnie byłoby wygrać te dwa mecze towarzyskie, ale remisy z Rosją i Islandią nie wpłynęły na nasze nastroje i nastawienie, z jakim jedziemy na mistrzostwa Europy.

Piłkarz zdradził także jak ma wyglądać gra defensywna zespołu przy nowym ustawieniu, które preferuje trener Paulo Sousa.

- W momencie posiadania piłki, kiedy atakujemy, to gramy trójką obrońców. W fazie defensywnej czwórką – powiedział Glik.

CZYTAJ TAKŻE: Polska - Słowacja NA ŻYWO. Biało-czerwoni inaugurują EURO 2020

Kadra po spędzonym czasie w Opalenicy zmieniła miejsce pobytu i podczas EURO 2020 bazą będzie Sopot, a treningi odbywać się będą na Polsat Plus Arenie Gdańsk.

- Zmiana miejsca po dwóch tygodniach wszystkim wyjdzie na dobre. Ciągły pobyt w jednym miejscu nie jest do końca komfortowy – uważa obrońca biało-czerwonych. - Mogę zgodzić się z Wojtkiem Szczęsnym i choć nie wiem czy to najlepsze zgrupowanie kadry, to na pewno bardzo fajne. Był czas na mocną pracę, ale też na fajne spędzenie wolnych chwil. Najpierw z rodzinami, a potem już w naszym gronie.

A w jakim stopniu piłkarz jest przygotowany do gry na mistrzostwach Europy?

- Ten sezon mentalnie był trudny, bo była walka o utrzymanie i od początku do końca potrzebna była pełna koncentracja. Po zakończeniu sezonu przyjechałem na zgrupowanie, a po kilku dniach poukładałem sobie kilka spraw w głowie, odpocząłem i przystąpiłem do treningów z pełną energią – nie ukrywa Kamil. - Jestem zdrowy i gotowy, żebyśmy zagrali fajny turniej. Nigdy nie rozmyślałem czy jestem pewniakiem do gry, ale w większości klubów czy w kadrze byłem zawodnikiem pierwszego wyboru. Siedzenie na ławce nie jest dla mnie sprawą łatwą i fajną.

Glik nie rozmawia na temat składu z trenerem Paulo Sousą.

- Trener wybory kadrowe konsultuje ze swoim sztabem. Z tego co wiem, to nie rozmawia na ten temat nawet z Robertem Lewandowskim – przyznał obrońca.

Kadrowicze w Gdańsku dwukrotnie będą trenować przed publicznością. Pierwszy taki trening odbędzie się dziś, a na trybunach będzie mogło zasiąść pięć tysięcy kibiców, choć zainteresowanie było znacznie większe.

- Cieszę się, że na stadionach czuć już kibiców, bo przez cały sezon musieliśmy grać bez nich. Fajnie, że mogą nam pomóc, nawet podczas treningów. Wszystkich to cieszy, że wracamy do normalności – powiedział Glik.

Piłkarze wchodzą w decydujący etap przygotowań do EURO 2020, a już w poniedziałek reprezentacja Polski zagra pierwszy mecz turniejowy – ze Słowacją w Sankt Petersburgu.

- Rzucałem okiem na ostatnie mecze Słowaków i wiem, gdzie są mocni i jakie mają słabsze strony. Trenerzy przygotują nam fajną analizę, żeby od czwartku skoncentrować się tylko na tym rywalu. Dziś jeszcze leczenie ran, a od jutra koncentracja na meczu ze Słowacją – zakończył Glik.

W meczu z Islandią nie zagrali Mateusz Klich, Jan Bednarek czy Bartosz Bereszyński. Nie ma jednak powodów do obaw. Zawodnicy mają za sobą długi i ciężki sezon, a pozostały jeszcze takie urazy, jak choćby stłuczenia. Wszyscy mają być gotowi na mecz ze Słowacją.

Bez Grosickiego i Szymańskiego, ale z Puchaczem, Świerczokiem i 17-latkiem z Pogoni. Paulo Sousa ogłosił szeroką kadrę na zgrupowanie przed Euro 2020
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto