Remont dworca PKP w Oleśnicy. Czy spełni się obietnica wyborcza?

Oleśnicki dworzec PKP od lat straszy. Od dawna również kolej podkreśla, że nie ma środków na przeprowadzenie remontu. Jedynym więc rozwiązaniem aby poprawić wizerunek tej nieruchomości jest przejęcie jej przez miasto. Pierwsze informacje właśnie o tym pomyśle pojawiły się w 2018 roku. Mówiono, że jeśli kolej przyjmie propozycję to z budżetu miasta zostanie wykonany remont i Oleśnica stanie się właścicielem obiektu.

Działania związane z ewentualnym przejęciem obiektu ruszyły wiosną 2019 roku. Brał w nich udział m.in. prezes PKP Nieruchomości. Prognozy były optymistyczne. Według wycen dworzec jest wart nawet około 2 milionów złotych. Miasto miałoby go przejąć za przysłowiową złotówkę. Część budynku miałaby wciąż służyć pasażerom, a część miała być wykorzystana przez miasto. Koncepcji było kilka. Samorząd przejąłby także wiatę tuż przy dworcu prowadzącą na perony. A w gestii kolei pozostałyby wciąż tory i perony, które zarządzane są przez PKP PLK, inną kolejową spółkę.

Dzisiaj wszystkie plany stoją. Panująca pandemia znacznie wyhamowała proces przejęcia obiektu. Jak informuje Marzena Graczyk z Urzędu Miasta Oleśnicy, na początku ubiegłego roku został zlecony podział nieruchomości, na której znajduje się budynek dworca kolejowego w Oleśnicy, w zakresie wyodrębnienia z terenu kolejowego obszaru, który ma być przedmiotem przekazania Miastu. - Do końca 2020 roku geodeta prowadzący sprawę tego podziału uzgadniał z PKP SA Oddział Gospodarowania Nieruchomościami zakres dokumentacji niezbędny do złożenia wniosku o podział. Obecnie oczekujemy na złożenie przez PKP SA Oddział Gospodarowania Nieruchomościami wniosku o zatwierdzenie podziału tej nieruchomości przez Burmistrza Miasta Oleśnicy - wyjaśnia.