Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny Karczewicz:dużo wyborców brzydziło się, że jestem w PO

Katarzyna Kijakowska
Drogi Młodych Demokratów i Marcina Karczewicza bardzo się rozchodzą
Drogi Młodych Demokratów i Marcina Karczewicza bardzo się rozchodzą fot. Grzegorz Kijakowski
Prawdziwa kłótnia rozpętała się wczoraj wieczorem na facebooku po oświadczeniu, który opublikował tam radny Marcin Karczewicz. Jego stanowisko to odpowiedź na krytykę kolegów z Platformy Obywatelskiej

W swoim oświadczeniu radny napisał: "Młodzi Demokraci krytykują mnie za to, że zostałem członkiem RdO. Panie Brym i Lelas, polecam czytać artykuły ze zrozumieniem! Nie jestem w RdO. SMD i PO nie są organizacją i partią, które pomogły mi wygrać wybory na radnego. Nie oszukałem wyborców bo oni głosowali na Karczewicza a nie na PO czy SMD. Mało tego dużo wyborców brzydziło się, że jestem w PO, ale i tak oddało na mnie swój głos. Nieważne czy będę niezależny czy w innym klubie, zawsze będę działać dla dobra mieszkańców."

To stanowisko to pokłosie komentarza Wojciecha Bryma opublikowanego przez tygodnik "Oleśniczanin" i portal olesnica.naszemiasto.pl, a krytykujący Karczewicza, który po odejściu z PO prawdopodobnie wejdzie w szeregi Razem dla Oleśnicy. Brym nazwał to "oszustwem" względem wyborców i uznał, że Karczewicz powinien oddać mandat.

Wpis Karczewicza rozpętał prawdziwą burzę na facebooku. - Panie Radny oznacza to że wszystkie akcje społeczne organizowane przez Młodych Demokratów jak i Platformy Obywatelskiej nie pomogły w wyborach tylko wyborcy brali pod uwagę nazwisko Karczewicz? - pytał Sebastian Lelas. - Zbiórka wyprawki szkolnej, walka o remont kładki przy dworcu PKP, Oleśnicki Budżet Obywatelski i inne akcje to nie wliczało się w wynik? Panie Radny to znaczy, że akcje, które wspólnie robiliśmy i walczyliśmy dla dobra mieszkańców teraz się nie liczą?

Wojciech Brym dodał: Część głosowała na Ciebie jako reprezentanta PO. Nie wiesz ilu, bo musiałbyś zrobić badania sondażowe. Zaistniałeś TYLKO dzięki PO/SMD i członkostwa w tych organizacjach nie wymażesz ze swojego życiorysu.

Ale Marcin Karczewicz nie dał się kolegom przekonać. Odpowiadał tak:
"Panie Lelas na sukces pracował Marcin Karczewicz, który już nie będąc w partii dalej służy mieszkańcom."

"Traktowałem (działalność publiczną, red.) bardziej niż Pan, bo ja działałem dla dobra mieszkańców a Pan działał, żeby się lansować (do Sebastiana Lelasa)".

"Panie Lelas ja dostałem od wyborców zielone światło a Pan czerwoną kartkę. Seba więcej pokory a mniej lansu".

Czytaj też: To oszustwo. Koledzy Karczewicza nie szczędzą krytyki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto