Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przewodnik turysty: Złoto Zlatych Hor

Kinga i Krzysztof Maciejakowie
Miasteczko leży tuż przy polskiej granicy, za przejściem koło Głuchołaz. Złoto Zlatych Hor doceniali w minionych wiekach wrocławscy biskupi, którzy toczyli spory o kopalnie żółtego kruszcu aż w Watykanie.

Więcej o skarbach Sudetów znajdziesz w naszym PRZEWODNIKU SUDECKIM

Dziś wracają tu polscy poszukiwacze minerałów. Nic dziwnego. To właśnie w tej części Sudetów znaleziono jedne z największych opisanych samorodków złota w Europie Środkowej. Ważyły 1,78 i 1,39 kg.

Złoto początkowo wypłukiwano ze żwirów położonych na powierzchni terenu (prawy brzeg rzeki Bělá, Sarni potok, Gikerei). Później zaczęto drążyć głębsze jamy i sztolnie. Żółty kruszec pochodził głównie ze złóż pierwotnych, występujących na Příčné hoře, nad Zlatymi Horami. Pierwsze wzmianki o robotach górniczych datowane są na 1224 r. Największą i zarazem najbardziej tajemniczą dla dzisiejszych badaczy kopalnią była Sztolnia Trzech Króli. Jej drążenie rozpoczęto w pierwszej połowie 1550 r. Decyzją Baltazara z Promnitz, biskupa wrocławskiego, ruszyły prace nad sztolnią odwadniającą. Do udziałowców kopalni należeli m.in. książę Jerzy II. Legnicki i Brzeski (w 1559 roku miał zysk z jednego udziału 2 węgierskie złote) oraz Jan z Oppersdorfu, hetman ziemski polsko - raciborski.

Jak twierdził Josef Večeřa, czeski geolog, sztolnia była głębiona w żwirach w kierunku południowym do skrzyżowania torów kolejowych Głuchołazy - Zlate Hory - Konradów. Przed jednym z samotnie stojących domów znajduje się duże, zasypane wyrobisko o średnicy 18 m. W 2001 roku na trasie przebiegu starej sztolni doszło do zapadnięcia terenu. Nic dziwnego. Głębokość niektórych szybów sięgała od 20 do 50 metrów. W 1595 r. sztolnia Trzech Króli osiągnęła długość ponad 5 km. Z danych historycznych wynika, że w 1557 r. natrafiono na rudę, która zawierała aż 33 gramy złota na tonę (dziś wystarczą ułamkowe ilości grama w tonie skały, by opłacało się podjąć eksploatację). Z końca XVI wieku natomiast pochodzą największe samorodki złota z tej części Europy. Ważyły kolejno: 1,387 kg i 1,787 kg. Po stronie polskiej do dziś widać prawdopodobną lokalizację Sztolni Trzech Króli. Jej wlot znajdował się ok. 100 m od stacji kolejowej Głuchołazy – Zdrój (tuż nad torami kolejowymi Głuchołazy – Mikulovice). Są tu dwa wgłębienia. Jak twierdzi Josef Večeřa wgłębienie położone w kierunku na wschód mogło by być prawdopodobnie pierwszą ze sztolni, która powstała przełomie XV i XVI wieku. Długość większej sztolni - północnej - wynosi 60 m, a szerokość - 10 m. W sztolni znajdowała się studnia z cembrowiną, która mogła służyć jako jama odwietrzająca. Dziś zasypywana jest odpadami. Oblicza się, że Sztolnia Trzech Króli liczyła nawet 6 km długości i biegła miejscami do 100 m. Zalicza się ją do wyjątkowych dzieł technicznych XVI wieku.

Schroniska w Karpaczu i okolicy - adresy, numery telefonów

Prace górnicze w rejonie Zlatych Hor prowadzono z dużym rozmachem od lat 50. XX wieku. Przedmiotem eksploatacji były rudy polimetaliczne - złoto, srebro, miedź i ołów. Po roku 1990 nastąpiło gwałtowne załamanie opłacalności wydobycia. Ostatni wywóz zlatohorskiej rudy odbył się 17.12.1993. Oblicza się, że suma podziemnych chodników w rejonie Zlatych Hor może sięgać 100 km długości. W sumie wydobyto tu około 13 mln ton rudy metali. Co stało się z wlotami do kopalń? Większość zasypano. Z małym wyjątkiem. Miejscowe uzdrowisko Edel wykorzystuje podziemia do leczenia chorób górnych dróg oddechowych u dzieci.

Obecnie Zlate Hory wracają do dawnych górniczych tradycji. Warto odwiedzić regionalne muzeum złota, które mieści się przy głównej ulicy w mieście. Można tu kupić wydawnictwa turystyczne, jak i te z dziedziny historii górnictwa. Dobre jedzenie serwuje hotel Mineral. Pod miastem, w Ondrejovicach, należy odwiedzić górniczy skansen, w którym na oczach turystów, w drewnianej replice górniczego młyna, rozdrabnia się złotonośną rudę. Jak tam trafić? Z głównej ulicy Zlatych Hor skręcamy w prawo. Za miastem prosto (z prawej widać stary dworzec kolejowy) i łukiem w prawo. Wjeżdżamy w las. Samochód można zostawić na przydrożnym lub leśnym parkingu. Po około 200 m dochodzimy na miejsce. Nad rzeką stoi replika młyna – kruszarni – jak z rycin Agricoli. W górnym obiekcie woda, za pomocą młyńskiego koła, porusza stemplami do kruszenia rudy. Stąd złotonośny urobek przewożony jest taczkami do drugiego obiektu, gdzie zostaje zmielony na pył, który można następnie przepłukać w rzece.

Największe atrakcje Dolnego Śląska - sprawdź, co zwiedzić

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto