Powojskowe budynki na ul. Wojska Polskiego w Oleśnicy dalej straszą. Czy nie ma sposobu na właściciela?

Nie ma praktycznie żadnych szans, żeby budynki w byłych czerwonych koszarach przestały straszyć i zagrażać okolicznym mieszkańcom. Dawny budynek Wojskowej Komendy Uzupełnień jest w opłakanym stanie. Nie inaczej wygląda obiekt byłej wojskowej stołówki. Oba popadają w ruinę od lat, a urzędnicy rozkładają ręce, bo nie jest to ich własność.

Egzekucja...
Właścicielem dawnej siedziby WKU jest łódzka spółka. Na stronie internetowej firmy czytamy, że jej działalność polega na na kompleksowej obsłudze klientów w zakresie...nieruchomości. Począwszy od wyboru dowolnej i dogodnej lokalizacji poprzez jej całkowite bądź częściowe dostosowanie do indywidualnych wymogów i standardów najemców. Spółka chwali się nieruchomościami w kilku województwach na terenie kraju. Także na Dolnym Śląsku.

Sytuacja w przypadku sąsiadującej z WKU stołówki wojskowej również jest patowa. Budynek ogrodzono siatką i umieszczono na niej tabliczki informujące, że grozi zawaleniem, ale wejście na ten teren nie jest trudne. Kilka lat temu budynek po starej stołówce wystawiał na sprzedaż oleśnicki urząd skarbowy. Cenę wywoławczą oszacowano w na 160 tys. zł. Chętnych nie było.

Dziś niewiele się zmieniło. Jak przekazał Ryszard Łukoszko z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego po wakacjach zostanie przeprowadzone postępowanie egzekucyjne, mające na celu wyegzekwowanie obowiązków, jakie zostały nałożone na spółkę przez PINB. Efekty znane będą jednak dopiero we wrześniu.

Nie mogą zmusić
Do sprawy zrujnowanych budynków wróciła w minionym roku Fundacja Vestigium, która dąży do ochrony i restaurowania obiektów zabytkowych. Nad tematem pochylili się miejscy radni. Stanowisko magistratu przekazała natomiast skarbnik Joanna Jarosiewicz, która przekonywała, że miasta nie stać na przejmowanie zrujnowanych obiektów, remontowanie ich i późniejsze utrzymywanie.

Urząd Miasta Oleśnicy, jako instytucja, burmistrz i rada miasta, jako organy gminy, nie mają ustawowo określonych kompetencji do zmuszenia właściciela obiektów zabytkowych do określonych działań dotyczących posiadanych przez nich zabytków - podkreśliła skarbnik.

Joanna Jarosiewicz zaznaczyła też, że przez ostatnie lata miasto wydało znaczne środki na zabytki na terenie Oleśnicy, a właściciele zrujnowanych obiektów przy ul. Wojska Polskiego nigdy nie byli zainteresowani, by starać się o dotacje. Jak mówi, miasto wspiera właścicieli zabytków, ale nie będzie ich zastępować w obowiązkach dotyczących utrzymywania ich własności.

W minionym tygodniu w ruinach przy ul. Wojska Polskiego znów wybuchł pożar. Okoliczni mieszkańcy mówią, że mimo opłakanego stanu budynków wciąż przesiadują w nich ludzie.

To bezdomni albo młodzież żądna przygód, leje się tam alkohol, a później... pożary. Tylko czekać aż dojdzie do tragedii - mówi nam mieszkaniec sąsiedniego bloku.

Służby apelują o nieprzebywanie w miejscach, które grożą zawaleniem.