Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiatowy Zespół Szpitali w Oleśnicy. Mieszkanka miasta zgłosiła się z córką na izbę. Dziecko było chore, ale pacjentkę odesłano z kwitkiem?

Klaudia Kłodnicka
Klaudia Kłodnicka
Klaudia Kłodnicka/Pixabay
Do naszej redakcji z prośbą o interwencję zgłosiła się oleśniczanka, która opisała swoją ostatnią wizytę w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy. Twierdzi, że zarówno ona jak i córka zostały niewłaściwie potraktowane przez lekarkę. Co na to szpital?

Oleśniczanka jeszcze w czerwcu udała się wraz ze swoją kilkuletnią córką do lekarza. Dziecko najprawdopodobniej miało stan zapalny w jamie ustnej. Jak podaje nasza rozmówczyni, lekarka, która badała wówczas dziecko była bardzo niemiła, nie przedstawiła się, nie przepisała dziecku żadnego leku, tylko odesłała do domu.

Lekarka stwierdziła, że nie może "wklepać" dziecka w komputer, bo córka nie jest przyjęta na oddział i powinnam iść do przychodni, bo przecież córka wygląda dobrze. Nawet się nie przedstawiła - mówi nam. Zaproponowała przyjęcie na oddział dziecięcy, i od razu uprzedziła, że panuje tam wirus - dodaje oburzona kobieta.

-Brakuje mi słów. To naprawdę przykra sytuacja. Oczekiwałam chociaż najmniejszego zainteresowania - mówi nam.

Jest odpowiedź szpitala

Pytania w tej sprawie przesłaliśmy do rzecznika prasowego Powiatowego Zespołu Szpitali w Oleśnicy. Oto odpowiedź placówki.

Jak podaje Grażyna Hachoł z PZS w Oleśnicy, w Izbie Przyjęć przyjmowani są pacjenci pediatryczni ze skierowaniem do szpitala oraz dzieci w stanie nagłego zagrożenia życia. Żadna z tych sytuacji nie miała jednak miejsca w przypadku Katarzyny - córki pani Magdaleny - podaje.

Zmiany zapalne jamy ustnej nie są stanem zagrożenia życia, a leki potrzebne do ich leczenia dostępne są w każdej aptece bez recepty. Do badania i leczenia pacjentów oczekujących porady ambulatoryjnej (to jest badania fizykalnego i ewentualnego wystawienia recepty) przeznaczone są Przychodnie POZ oraz punkty Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej i tam też powinna udać się pani Magdalena z dzieckiem, o czym została poinformowana. Nasza placówka nie była upoważniona do podejmowania żadnych innych działań poza ewentualną, zaproponowaną przez lekarza dyżurnego hospitalizacją dziecka celem diagnostyki zmian zapalnych, na co pani Magdalena się nie zgodziła. Nie potwierdziły się informacje, jakoby lekarz dyżurny uprzedzał o wirusie biegunki.

Mam nadzieję, że te wyjaśnienia będą wystarczające. Niestety pacjenci oczekują udzielenia im pomocy tu i natychmiast nie biorąc pod uwagę jakich świadczeń może udzielić placówka, która rozlicza się z NFZ-tem na podstawie obowiązującej umowy, w której nie ma możliwości na przykład, tak jak w tym przypadku zaaplikowania maści na pleśniawki.

Imiona zostały zmienione na potrzeby artykułu.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto