Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Porwanie dziewczynki w centrum handlowym" to fake news. Policja ostrzega przed wiadomością rozpowszechnianą w internecie

Andrzej Brzuszkiewicz
Andrzej Brzuszkiewicz
Fot. Szymon Starnawski / Polska Press
Informacja o porwaniu dziewczynki w Warszawie to fałszywa wiadomość - informuje warszawska policja. Po kliknięciu w link rozsyłany drogą mailową i przez komunikatory możemy zostać przekierowani na niebezpieczną stronę. Wyjaśniamy jak rozróżnić prawdziwe i fałszywe komunikaty policji.

Na Twitterze Komenda Stołeczna Policji ostrzega przed wiadomością o porwaniu 8-letniej dziewczynki "w centrum Handlowym "złote tarasy", którą możemy dostać drogą elektroniczną. Oprócz tego, że informacja ta jest fałszywa, klikanie w nią może doprowadzić do zarażenia elektronicznym wirusem naszego sprzętu: smartfona lub komputera.

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkomisarz Sylwester Marczak w rozmowie z Demaskator24 wyjaśnia, że po kliknięciu w fałszywy komunikat może pojawić się żądanie ponownego logowania do serwisu, np. Facebooka. Po zalogowaniu do strony udającej prawdziwą, oddajemy swoją cyfrową tożsamość, nasze dane.

- To coś na wzór metody "na wnuczka", tylko tutaj mamy inny sposób działania. Sprawcy wykorzystują przede wszystkim sieć - zwraca uwagę rzecznik warszawskiej policji.

Fałszywa komunikat zawiera szczegóły, które mają uwiarygodnić przekaz: wiek dziewczynki, miejsce porwania, sprawca rzekomo porusza się "ciemnym samochodem marki Seat Leon", policja ma posiadać jego portret pamięciowy.

Fake news dotyczy rzekomego porwania w centrum handlowym Złote Tarasy w centrum Warszawy, ale mogą pojawiać się też inne, wymyślone lokalizacje.

Jak rozpoznać fałszywy komunikat?

Nasze wątpliwości powinna zwracać niepoprawna pisownia, taka jak w przykładowym, fałszywym komunikacie:
"centrum Handlowe" - dużą literą,
"złote tarasy" - małą literą,
"8 letnia dziewczynka" bez myślnika
użycie potocznej nazwy: "kryminalni".
W swoich komunikatach policja używa oficjalnych i gramatycznych form.

Nadkomisarz Sylwester Marczak podkreśla, że prawdziwe komunikaty o uprowadzeniach publikowane są na stronach internetowych policji: Komendy Głównej Policji, komend wojewódzkich, powiatowych, miejskich. Przy wykorzystaniu procedury Child Alert wiadomość o porwaniu dziecka trafia do mediów.

- Jeśli informacja o uprowadzeniu będzie pojawiać się w internecie, w komunikatorach, to będą to linki do strony mediów, strony policji - wyjaśnia rzecznik stołecznej policji.

Dlatego tak ważne jest sprawdzanie prawdziwości strony internetowej. Jak to zrobić? O tym mówimy w wideo na dole strony.

Nadkomisarz Sylwester Marczak przypomina, że oficjalne strony policji zawsze na końcu nazwy mają litery "pl".

"Uprowadzenie dziecka" to typowy przykład fake news

Informacja o porwaniu dziecka to jeden z najczęstszych fake newsów rozpowszechniany w internecie. Sprawcy żerują nie tylko na ludzkiej ciekawości, ale również na wrażliwości na los dziecka i chęci pomocy w jego znalezieniu. W Demaskator24 pisaliśmy już o takich przypadkach.

Przeczytaj: "Kolejne próby porwania" dzieci to fake news"

- Gdy mamy do czynienia z tragedią lub z możliwością pomocy drugiej osobie, to bardzo często wtedy znacznie mniej zwracamy uwagę na zagrożenie, które może się pojawić. W tym przypadku możemy mieć zawirusowany komputer, czy telefon komórkowy - podsumowuje w rozmowie z Demaskator 24 rzecznik stołecznej policji nadkomisarz Sylwester Marczak.

Zobacz jak sprawdzić wiarygodność strony internetowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto