Pomagają dzieciakom, bo zbierają nakrętki

Zbieranie plastikowych nakrętek to jedna z najbardziej popularnych akcji charytatywnych, która polega na łączeniu przyjemnego z pożytecznym. Nas nie kosztuje wiele, a innym może bardzo pomóc. Do osób zaangażowanych w zbiórkę dołączyła też Marcelina Ławniczak.

- Od kiedy usłyszałam, że w ten sposób można wesprzeć potrzebujących zabrałam się do zbierania nakrętek - uśmiecha się nasza rozmówczyni, która przyznaje, że liczne fundacje nakrętki zbierają dla swoich podopiecznych. - Najpierw zawoziłam je do Wrocławia na cel pomocy chorym dzieciom z wrocławskiej Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej - mówi pani Marcelina, która z czasem postanowiła pomóc konkretnej osobie.
Pierwszego podopiecznego znalazła na portalu społecznościowym. - Odnalazłam tam Kacperka z Wrocławia z porażeniem mózgowym, który za pieniądze uzyskane ze sprzedaży nakrętek miał zapewnioną rehabilitację - opowiada nasza rozmówczyni, która należy także do grupy Mamole. - Od razu podzieliłam się z nimi informacją, że zbierając nakrętki można pomóc. - Na przyłączenie się do akcji i przekazywanie mi swoich zbiorów długo nie musiałam czekać - mówi z uśmiechem Ławniczak i dodaje, że mały Kacper od oleśniczan dostał kilkanaście wielkich worków nakrętek.

Magiczna tona
Następne worki z nakrętkami pani Marcelina postanowiła przekazać potrzebującemu dziecku z naszego powiatu. I tak od czerwcowego pikniku nad stawami zbiera je dla ośmioletniej Madzi z Milicza, która choruje na porażenie dziecięce. - Za tonę zebranych nakrętek fundacja, pod opieką której Madzia się znajduje, refunduje jej turnus rehabilitacyjny. Od tego czasu przekazałyśmy prawie 200kg nakrętek i ciągle zbieramy - mówi nam oleśniczanka i dodaje, że do akcji przyłączyło się także kilka punktów w mieście. To m.in. Klub Maluszka Smerfolandia na ul. Wiśniowej, szkoła językowa Between na ul. Kochanowskiego, salon pielęgnacji psów „Pieski Świat” na ul. Otwartej, Niepubliczne Przedszkole przy Katolickiej Szkole Podstawowej Oddział Anioła Stróża na ul. Paderewskiego, Sklep spożywczy Rarytas na ul. Armii Krajowej i Firma Aida. Nakrętki zbiera także cała rodzina i większość przyjaciół pani Marceliny.

- Osobiście też odbieram nakrętki od Mamoli, ich rodzin, czy zaprzyjaźnionych firm z Oleśnicy. Niektóre osoby przynoszą je bezpośrednio do mnie - opowiada nasza rozmówczyni, która dalej nakrętki przekazuje przez ciocię Madzi. - Czekamy kiedy przekroczymy tysiąc kilogramów i Madzia pojedzie na wyczekiwany i bardzo potrzebny turnus rehabilitacyjny - mówi oleśniczanka, zachęcając do włączenia się do akcji także innych mieszkańców. - Nas to kosztuje niewiele. A dla chorych dzieci ma znaczenie - mówi Ławniczak.