Aborcji w Czechach można dokonać aborcji do 12. tygodnia ciąży. Do 24. tygodnia ciąży - w przypadku zagrożenia życia matki lub płodu z wadami chorobowymi, które powodują szybką śmierć dziecka lub jego kalectwo, uniemożliwiającymi samodzielne funkcjonowanie. Aby poddać się takiej operacji, konieczne jest przynajmniej tymczasowe miejsce zamieszkania w tym kraju. Ale wkrótce może się to zmienić.
Wzywam premiera Andreja Babisza, by czeskie władze zaproponowały polskim kobietom pomoc i umożliwiły im, jeśli będą miały taką potrzebę, dostęp do zabiegu aborcji u nas - napisał w liście otwartym Frantiszek Koprziwa z Partii Piratów.
https://twitter.com/PiratskaStrana/status/1320759085113970690
W takim też celu została powołana "Ciocia Czesia". To inicjatywa młodych kobiet, czeskich aktywistek i Polek, które zamieszkały w Czechach, które chcą pomóc polskim kobietom wykonać legalną aborcję na terenie Czech. "Ciocia Czesia" to reakcja na protesty trwające od dwóch tygodni na ulicach miast w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Czeska inicjatywa wzorowana jest na "Cioci Wieni" z Austrii i niemieckiej "Cioci Basi".
Poparcie dla polskich kobiet wyraziła też na Twitterze czeska Minister Pracy i Spraw Socjalnych Jana Maláčová:
Jestem kobietą, która ma prawo decydować o swoim życiu, ciąży i macierzyństwie. Tylko kobieta i nikt inny! Odebranie kobiecie prawa do decydowania to powrót do średniowiecza. Przesyłam Polkom ogromne wsparcie i siłę!
https://twitter.com/jmalacova/status/1321838635663216641?s=10
Słowa poparcia dla protestujących w Polsce napływają z wielu stron świata. To wsparcie przez działania - według aktywistek - może pomóc kobietom z Polski, które są zmuszane do urodzenia dziecka.
"Ciocia Czesia" prowadzi obecnie zbiórkę, aby mieć zaplecze finansowe na wsparcie polskich kobiet, których nie stać na wyjazd i opłatę za zabieg w Czechach (komercyjne firmy pomagające zorganizować wyjazd pobierają opłatę w wysokości ok. 1900 zł).
Stanowcze „nie” zmianom w przepisach