Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pol'and'Rock 2019. Kolorowe wioski festiwalowiczów. „Szanuj nas, albo nara”

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Przy górce na ASP dzwoni domofon. Odebraliśmy, po drugiej stronie Krzysiek. Przyjechał tu 22 lipca. Wziął kable, domofon i słuchawki. Wszystko to wygląda profesjonalnie, w końcu - jak słyszę - to ex-student politechniki, ze Śląska. - W zeszłym roku były trzy domofony, w tym jest jeden. Każdy może z nami porozmawiać - opowiada. Tak od kilku lat spędzają wakacje. Wioska nazywa się „Słodka dziurka widzi wszystko”.
Przy górce na ASP dzwoni domofon. Odebraliśmy, po drugiej stronie Krzysiek. Przyjechał tu 22 lipca. Wziął kable, domofon i słuchawki. Wszystko to wygląda profesjonalnie, w końcu - jak słyszę - to ex-student politechniki, ze Śląska. - W zeszłym roku były trzy domofony, w tym jest jeden. Każdy może z nami porozmawiać - opowiada. Tak od kilku lat spędzają wakacje. Wioska nazywa się „Słodka dziurka widzi wszystko”. Szymon Starnawski
Budują mini-miasta. Niektórzy przyjeżdżają dwa tygodnie wcześniej, żeby dopracować każdy szczegół. Zajrzeliśmy do kolorowych wiosek, które co roku są ozdobą Pol'and'Rocka 2019. Szczegóły w galerii.

Pol'and'Rock 2019. Kolorowe wioski festiwalowiczów

„Szanuj nas, albo nara” - czytam w regulaminie jednej z wiosek. Co roku powstają ich setki. Dla niektórych zwyczajny namiot i plandeka to za mało. Tworzą kolorowe płyty, szyldy, urządzają wnętrze. Niczym dom. W niektórych znajdziemy telewizor, kanapę i szafę.

Do wiosek przychodzą nieznajomi. Witają się z "tubylcami", rozmawiają. To najlepsza reklama hasła "Miłość, Przyjaźń, Muzyka", choć trzeba przyznać, że to ostatnie da wielu nie jest najważniejsze. Przyjeżdżają, żeby pobyć razem. Nie muszą nawet chodzić na koncerty. Są mili, otwarci, chętni do rozmowy. Postanowiliśmy ich odwiedzić, w tymczasowych domach. Niektórzy - o czym w galerii poniżej - meldują się tutaj już w połowie lipca.

Przy górce na ASP dzwoni domofon. Odebraliśmy, po drugiej stronie Krzysiek. Przyjechał tu 22 lipca. Wziął kable, domofon i słuchawki. Wszystko to wygląda profesjonalnie, w końcu - jak słyszę - to ex-student politechniki, ze Śląska. - W zeszłym roku były trzy domofony, w tym jest jeden. Każdy może z nami porozmawiać - opowiada. Tak od kilku lat spędzają wakacje. Wioska nazywa się „Słodka dziurka widzi wszystko”.

Pol'and'Rock 2019. Kolorowe wioski festiwalowiczów. „Szanuj ...

- Pierwsi [fani - red.]? Są tam od miesiąca. Cała ekipa, dziewczyny, chłopaki, namioty. W ich wieku zrobiłbym to samo. Nie ma nic piękniejszego niż obserwowanie, jak ten festiwal rośnie - mówił nam w połowie lipca Jurek Owsiak.

Jak co roku do Kostrzyna nad Odrą przyjechały dziesiątki tysięcy fanów muzyki, ale także ludzi, którzy właśnie tu spędzają wakacje. Niektórzy po raz 25.

Zobacz też:

Więcej informacji i relacji z Pol'and'Rock 2019 znajdziecie w

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pol'and'Rock 2019. Kolorowe wioski festiwalowiczów. „Szanuj nas, albo nara” - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto