Nawet nie potrafię sobie przypomnieć od ilu już lat toczy się bój o oleśnicką kładkę prowadzącą na stację PKP. Wiem, że pisałam o tej sprawie wielokrotnie. Przed laty w oleśnickim ratuszu odbyło się nawet spotkanie przedstawicieli PKP z władzami Oleśnicy. W świetle dziennikarskich fleszy panowie i panie (szefową PKP Nieruchomości była wtedy kobieta) w eleganckich garniturach deklarowali współpracę, a raczej wypełnienie przez PKP leżących na spółce obowiązków. Można by powiedzieć, że było miło i obie strony się dogadały, bo miasto - wyrażając dobrą wolę - kupiło na rzecz kolei kilka, może kilkanaście desek. I problem rozwiązano. Dokładnie na kilka lat. Do następnego razu. Gdy kolej znów uznała, że naraża oleśniczan na niebezpieczeństwo i kładkę zamknęła. Pewnie słusznie, bo nikt z nas nie chce, aby któremuś z mieszkańców zdarzyło się coś złego. Taka sytuacja powtórzyła się, z tego co pamiętam, jeszcze dwa razy. W tym czasie tysiące oleśniczan dojeżdżających do pracy we Wrocławiu, kupowało bilety i utrzymywało w ten sposób kolejnych dyrektorów PKP Nieruchomości, tabuny urzędników i administratorów cennych kolejowych nieruchomości. Czy naprawdę przez te wszystkie lata klienci kolei nie zasłużyli na to, aby zrobić dla nich bezpieczną kładkę? Żeby kupić kilka kilogramów gwoździ, deski i zabić dziury? Mnie się to po prostu w głowie nie mieści. Zachowanie kolei to nic innego jak lekceważenie swoich klientów, oraz ich obrażanie. Bo ile można? Ile można naigrywać się z pasażerów, ile razy szantażować władze miasta, że muszą dołożyć się do utrzymania tej nieszczęsnej kładki, bo w przeciwnym razie nikt jej nie zreperuje. Mnie to wkurza i ja się na to nie zgadzam. Z szacunkiem podchodzę do wszystkich, którzy muszą korzystać z usług PKP, ale nie chcę, żeby pieniądze z kasy miasta szły na remont tej kładki. Ona ma swojego właściciela, a skoro PKP Nieruchomości nie stać ani na jej remont, ani na remont dworca i przejść pomiędzy peronami to po co w ogóle taka instytucja istnieje. Przepraszam. Musi istnieć. Przecież gdzieś trzeba grzać ciepłe posadki i pobierać fajne pensyjki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?