Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Pawłowski: Nie mogę milczeć. To jest polowanie!

kk
Radny i nauczyciel ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego przesłał nam swoje oświadczenie w sprawie obecnej sytuacji związanej z placówką. Publikujemy jego treść.

Miałem milczeć, ale nie dało się. Są granice politycznej poprawności. Nie można być radnym i nauczycielem w mieście, w którym od dwóch lat regularnie i publicznie linczuje się człowieka, i być cicho. Sprawa dotyczy SOS-W i dyrektora Mariusza Parisa. Zanim przejdę do kwestii zasadniczej, kilka słów o najnowszej metodzie polowania na dyrektora. Zarząd powiatu chce:

1) powołać do życia coś, co już funkcjonuje (!) i bardzo dobrze spełnia swoje zadanie, tylko w innej formie;

2) chce tworzyć ośrodek rewalidacyjno-wychowawczy, a mamy już zespół rewalidacyjno-wychowawczy, który realizuje te same zadania w ramach SOS-W (tak jest w całej Polsce, np. w Miliczu, Wrocławiu);

3) nie ma zapotrzebowania nawet na stworzenie drugiego zespołu rewalidacyjno-wychowawczego, a chce tworzyć cały ośrodek. Dla kogo?

4) nie mamy w ogóle obiektu dostosowanego do potrzeb dla mniej niepełnosprawnych, a chce tam kwaterować i rehabilitować głęboko upośledzone dzieci. A źródła finansowania? Jedno łóżko dla dziecka głęboko upośledzonego to koszt 12 000 i więcej. Sam materac antyodleżynowy to koszt kilku tysięcy zł. A gdzie: a) pionizery; b) wagi specjalistyczne; c) balkoniki; d) klatki rehabilitacyjne z wyposażeniem – jedna klatka to ok. 7 000 zł. f) likwidacja barier architektonicznych – sama posadzka jest niemożliwa do wymiany ze względu na zakaz konserwatora zabytków!; g) dostosowanie łazienek do głęboko upośledzonych; h) winda do pionizacji; i) zatrudnienie dodatkowego personelu medycznego, wykwalifikowanych opiekunów; j) dostęp do basenu; k) dostęp do hipoterapii – 20 000 zł. na namiot na hipoterapię jest dla SOS-W do dziś nieosiągalny. Wszystkie te zadania spełnia PDPS Ostrowina! Najpierw trzeba:

1) zmodernizować wyposażenie, 2) dostosować do potrzeb głęboko upośledzonych, 3) znaleźć środki, 4) ogłosić przetarg, 5) wykonać, 6) otworzyć ze wszystkimi pozwoleniami, a dopiero wówczas być może przyjdą chętni. Ale to są argumenty merytoryczne, którymi Zarząd Powiatu wydaje się być niezainteresowany. Tak więc:

- propozycja Zarządu, po podliczeniu, to koszt ponad półtora miliona złotych, nierealnych dla obecnego budżetu.

- Zarząd chce powołać placówkę, która będzie całkowicie sztucznym tworem.

Zespoły rewalidacyjno-wychowawcze już są w Ostrowinie! Mamy tam cały sprzęt rehabilitacyjny, który chcemy dublować w Oleśnicy! Po co? Starosta sam powiedział na radzie pedagogicznej i komisji oświaty, że są dwie możliwości rozwoju SOS-W:

- pierwsza, poprzez pozostawienie w obecnej formie i doposażenie,

- druga, poprzez tworzenie nowego ośrodka.

Rada pedagogiczna wyraziła opinię negatywną do przedłożonej propozycji Starosty! Dlaczego? Bo nauczyciele wiedzą najlepiej, co jest dobre dla dzieci! Ale tu nie o dobro dzieci chodzi. Tu jest kolejna okazja do odstrzelenia niewygodnego dyrektora, który tak „męczy” nauczycieli, że wszyscy mają tylko półtora etatu z nadgodzinami, i to po równo. Niektórzy odmawiają, bo nie chcą więcej! Ośmielił się wymagać normalnej pracy oraz uczciwego prowadzenia dokumentacji. I nie ważne, że internat był na wymarciu z siedmioma uczniami a teraz jest ich ponad 35, i zachowało się kilka miejsc pracy. To nieważne, że powstają za Jego kadencji nowe oddziały w szkole i przedszkolu, że dzieci regularnie przybywa a rodzice stoją za nim murem. To nieważne, że wprowadził kilka nowych form terapii. To nieważne, że od kilku miesięcy było już normalnie – spokój. Liczy się fakt, że dyrektor jest kojarzony z PO, bo ośmielił się startować w wyborach z list PO, i był na dwóch spotkaniach. To nieważne, że jest bezpartyjny i nikt Jego legitymacji nie widział, ale wszyscy widzieli zdjęcie, na którym siedzi w gronie działaczy PO. Trzeba wszak zniszczyć ten bastion PO, gdzie na 77 pracowników dosłownie 4 osoby ośmieliły się być platfusami. To jest największa merytoryczna przesłanka do likwidacji Parisa. To nic, że w szkole są działacze PiS i Solidarności – to się nie liczy. Liczy się „królowa plotka”, która sączyła kłamstewka typu „ustawiony konkurs na dyrektora przez działaczy PO”, „pobicie ucznia przez dyrektora” itd. To nieważne, że na 9-osobowy skład komisji z różnych środowisk, spośród trzech kandydatów Paris dostał maksymalną ilość punktów a pozostali zero. „Platfusy na pewno przekupiły komisję!” To nic, że za rzekome uderzenie ucznia dyrektor został uniewinniony przez prokuraturę i nadzór kuratora oświaty – był na pierwszej stronie gazety, a kropla drąży skałę. Regularnie nękany kontrolami, anonimami, oczerniany przed Zarządem Powiatu, pomawiany przez kilku wiecznie niezadowolonych nauczycieli (niestety kojarzonych z PiS), został dobity. Ich moc była wielka. Zarząd dał się przekonać. Dobro dzieci? – żenujące mydlenie oczu! Wielki finał polowania w imię prawa i sprawiedliwości będzie w poniedziałek na sesji rady powiatu. Miałem milczeć, ale nie dało się.

Z wyrazami szacunku

Piotr Pawłowski

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto