Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrowina. Nowych mieszkańców przyciągają ceny działek i lasy pełne grzybów

Karolina Jurek
Jan Żarecki, sołtys Ostrowiny, ma wiele planów w stosunku do wsi, którą pamięta jeszcze za czasów kiedy był dzieckiem. Chciałby pobudzić sołectwo do życia i sprawić, by mieszkańcy byli bliżej siebie.

Wie jednak, że to nie będzie łatwe. Mówi, że dzisiaj Ostrowina to trochę taka zapomniana wieś, a największą przeszkodą do integracji jej mieszkańców jest fakt, że Ostrowina jest rozciągniętym sołectwem, a domy porozrzucane są w różnych jego częściach. - Chciałbym temu zaradzić, np. za sprawą wspólnych spotkań- mówi Żarecki, który w planie ma już organizację m.in. Dnia Seniora i Święta Karpia.

Zapomniana wieś
Nowy sołtys ma też plany związane z zagospodarowaniem wsi.
- Chcemy wyłożyć chodnik w dość newralgicznym miejscu, poprawić boisko i jeszcze w tym roku postawić tablice z numerami domów, żeby łatwiej było trafić do wszystkich mieszkańców - mówi mężczyzna, który planuje także ... zbudować we wsi świetlicę. - Ona jest nam bardzo potrzebna. Szczególnie w okresie jesienno-zimowym i o to będę się w gminie starał - zapowiada.

Obecnie Gminny Ośrodek Kultury Oleśnica jest dzierżawcą obiektu z przeznaczeniem na świetlicę od Powiatowego Domu Pomocy Społecznej, który od lat jest częścią wsi. - To spory obiekt, ale chcielibyśmy mieć coś swojego. Np. przy wiejskim boisku - wyjaśnia Jan Żarecki. Bolączką wsi są także niewyremontowane drogi. - To podobnie jak świetlica trudne zadanie, ale zamierzam walczyć o to, by w tej kadencji wyremontować ich jak najwięcej- mówi mężczyzna.

Nasza mała ojczyzna
W ostatnim czasie ze względu na dobrą lokalizację i niską cenę działek Ostrowina bardzo się rozbudowuje. Większość osób sprowadza się tu z Wrocławia, Oleśnicy czy Ostrowa Wielkopolskiego.
- Nowi mieszkańcy znajdują tutaj przede wszystkim ciszę i spokój, a do tego czyste powietrze, z którego korzystają także turyści, którzy przyjeżdżają do nas na wycieczki - mówi sołtys. Obecnie we wsi jest około 650 mieszkańców. Mieszkają tam m.in. Dorota Bartczak, dyrektor GOK Oleśnica, Piotr Balicki z Kabaretu Bzik oraz Marian Horbacz, wieloletni dyrektor oleśnickiego Zespołu Szkół Zawodowych.

Niestety we wsi nie ma już jednak prawdziwych gospodarzy. Nieliczni hodują kury i kaczki. A poza tym oprócz jednej krowy i kilku koni na próżno szukać hodowlanych zwierząt.
- Czas na typowo wiejskie gospodarowanie już minął - mówi z uśmiechem sołtys i dodaje, że rolnicy, którzy mają jeszcze pola, stawiają na uprawę zbóż. - Pozostali pracują w fabrykach i dojeżdżają do pracy. W wolnych chwilach natomiast wychodzą do lasu na grzyby. Mamy ich tutaj krocie - mówi dumnie Żarecki, który wspomina też o najstarszej mieszkance wsi. Jest nią 92-letnia Ewa Ratajska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto