Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opozycyjni radni pytają: gdzie jest dobro uczniów sycowskiej trójki? Lentka prezentuje projekt z Otynia

Beata Hadas-Haustein
Beata Hadas-Haustein
Podczas ostatniej sesji Rady Gminy w Sycowie 30 kwietnia utworzono Zespół Szkolno-Przedszkolny w Sycowie w budynku Szkoły Podstawowej nr 3 przy ulicy Kościelnej 3. Przeciwko uchwale było trzech radnych: Krzysztof Lentka, Zenon Staniewicz, Mariusz Kramarz. Od głosu wstrzymał się radny Jacek Prus. Nieobecny podczas głosowania, ale tuż po nim pojawił się na sali obrad, był Kazimierz Mieszała.

Zespół ma ruszyć 1 września 2020 r. W jego skład wchodzić będą: Szkoła Podstawowa nr 3 im. Jana Pawła II w Sycowie oraz Publiczne Przedszkole nr 4 w Sycowie.

Powstanie Zespołu umożliwi sprawne zarządzanie jednostką przez jednego dyrektora, stworzenie wspólnej administracji, podejmowanie racjonalnych decyzji kadrowych i budżetowych oraz właściwe wykorzystanie bazy oświatowej przez wszystkie dzieci szkolne i przedszkolne - czytamy w uzasadnieniu. Nie jest tajemnicą, że autorką pomysłu jest dyrektor Centrum Usług Wspólnych w sycowskim magistracie Monika Zobek-Dubicka, która przekonuje, że „to radni, którzy znają możliwości finansowe miasta, oraz dyrektorzy, którzy znają możliwości organizacyjne istniejących szkół i przedszkoli, przedstawiają propozycje rodzicom" - czym odnosi się do zarzutu o tym, iż burmistrz nie poinformował wcześniej rodziców dzieci i nie skonsultował tego pomysłu. Dyrektor CUW-u twierdzi, że przeanalizowano nie tylko obecną sytuację przedszkoli, ale również pomyślano o przyszłości. – Uznano, że bardziej racjonalne jest stworzenie przedszkola w murach szkoły podstawowej i zorganizowanie grup zerowych w tych szkołach, niż budowanie nowego przedszkola. Młodsze dzieci zostały skierowane do Przedszkola nr 4, żeby zerówki mogły pójść do szkół podstawowych, co jeszcze bardziej odciąży przedszkola - twierdzi Monika Zobek-Dubicka. – Nic złego się nie dzieje, remont przebiega bez zakłóceń - uspokaja rodziców, którzy chcieliby mimo wszystko wiedzieć, w jakich warunkach przebywać będą ich dzieci.

– Połączenie tych placówek nie narusza odrębności rad pedagogicznych i rad rodziców - czytamy dalej w uzasadnieniu uchwały. Każda z tych placówek będzie miała swojego dyrektora, jednak burmistrz Dariusz Maniak zdecydował się w sytuacji, gdy z powodu epidemii nie mogą odbywać się konkursy na dyrektorów, powierzyć obowiązki dyrektora Zespołu na rok Annie Nowickiej - i taką propozycję aktualnej dyrektor szkoły złożył, oczekując na odpowiedź.

Radni pytają, ale nie otrzymują satysfakcjonujących odpowiedzi
Powstanie Przedszkola nr 4 w obiekcie wiąże się z jego przebudową, której sprzeciwiają się radni opozycyjni - Mariusz Kramarz i Krzysztof Lentka z komisji społecznej Rady Gminy oraz Zenon Staniewicz. Podczas spotkania komisji stałych Rady zaprotestowali oni wobec uchwały o Zespole.

Mariusz Kramarz zapytał, czy za środki przeznaczone na modernizację budynku szkoły nie można by wybudować nowego przedszkola segmentowego, na które można otrzymać spore dofinansowanie. Przed utworzeniem Przedszkola nr 4 podsuwał burmistrzowi pomysł utworzenia przedszkola w pustych pomieszczeniach obiektu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przy ulicy Ogrodwej.

Wątpliwości radnych budził ogromny zakres prac do wykonania, koszty (o które pytał Zenon Staniewicz) i krótki czas realizacji a także fakt, że nikt nie mówi o tym, w jakich warunkach przyjdzie się uczyć 230 uczniom Szkoły Podstawowej nr 3.

Radny Krzysztof Lentka pokazał nam projekt nowoczesnego, parterowego przedszkola w Otyniu wybudowanego dla 100 dzieci za 1,3 mln zł, w tym z 1,1 mln zł dofinansowania. – Taki budynek można w przyszłości wykorzystać pod działalność np. organizacji pozarządowych – zbijał argument o tym, że budowa jest zbędna. – Można by wybudować takie przedszkole w terenie przyjaznym m.in. 3-letnim maluszkom, np. koło Szkoły Podstawowej nr 1 im. III Tysiąclecia przy Matejki lub Publicznego Przedszkola nr 3 im. Małego Księcia przy Oleśnickiej, gdzie jest dużo zieleni i plac zabaw z prawdziwego zdarzenia, a nie pod murem.

Poprosiliśmy o informację, jakiej wysokości środki są lub będą zarezerwowane w budżecie gminy na finansowanie dostosowania SP3 do warunków Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Sycowie. Jeśli jest projekt wykonawczy - jaki jest jego koszt i jaki koszt jest całego zadania remontu w SP3. Monika Zobek-Dubicka odpowiedziała nam w ubiegłym tygodniu, że dokumentacja projektowa PP4 jest jeszcze w fazie realizacji i w związku z tym nie ma kosztorysu, który określiłby, jaki jest całkowity koszt prac remontowo-budowlanych. Dodała, że w budżecie CUW na początkowy etap prac remontowych zarezerwowano 100.000 zł.

Natomiast gmina Syców razem z Fundacją Merkury pozyskała 1,1 mln zł na projekt „Nowe przedszkola w gminie Syców” w ramach RPO Województwa Dolnośląskiego, współfinansowany ze środków Unii Europejskiej - na uruchomienie PP4 i punktu przedszkolnego w SP w Drołtowicach (75 miejsc dla dzieci). Wartość projektu to zdaniem burmistrza 1,3 mln zł.

Jak poinformował burmistrz, w ramach projektu uruchomione zostanie nowe przedszkole w Sycowie oraz punkt przedszkolny w Drołtowicach.

Sfinansowane zostaną:

  • dostosowanie pomieszczeń
  • zakup wyposażenia, w tym placu zabaw
  • koszty bieżące przez 10 miesięcy, w tym wynagrodzenia nauczycieli
  • dodatkowe zajęcia edukacyjne i specjalistyczne dla dzieci przez 10 miesięcy
  • zajęcia w zakresie kompetencji cyfrowych
  • język angielski (w zakresie przekraczającym podstawę programową)
  • zajęcia rozwijające kompetencje społeczno-emocjonalne
  • indywidualne zajęcia z logopedą
  • warsztaty z psychologiem (udział dzieci z rodzicami)

Łącznie to będą 732 godziny zajęć.

Burmistrz mówił tylko o przedszkolakach, a gdzie troska o uczniów?
Przed podjęciem uchwały dyrektor Centrum Usług Wspólnych powiedziała, że dokument pozwoli też na wykorzystanie istniejącej bazy oświatowej do zorganizowania sal dla przedszkolaków.

Przewodniczący Rady Gminy Robert Dziergwa otworzył dyskusję i poprosił o zadawanie pytań, jednak z sali nie padło żadne. Opozycyjni radni nie przenieśli dyskusji z komisji na obrady Rady Gminy, o co pretensje do tych radnych ma wielu mieszkańców gminy. – Powinni zasypać pomysłodawców tej uchwały masą pytań, które zadali m.in. podczas komisji – słyszymy od zbulwersowanych mieszkańców. – Obrady komisji nie są przecież transmitowane, skąd mamy wiedzieć, jak przebiegała dyskusja? - dopytują.

Głos natomiast zabrała Marzena Guder, która o sobie pisze, że jako radnej zależy jej na realizowaniu tez, które stawia publicznie, odnosząc się do dyskusji, jaka miała miejsce podczas wspomnianego spotkania komisji stałych Rady: – Jako przewodnicząca komisji społecznej uważam, że dołożyłam wszelkich starań odnośnie zbadania, rozmów i konsultacji w kwestii powołania tego przedszkola. Z komisją społeczną wspólnie odwiedziliśmy obiekty przy Szkole nr 3 (skład komisji: Marzena Guder, Krzysztof Lentka, Marek Malinowski, Mariusz Kramarz, Łukasz Schönfelder - przyp. red.). Jestem zdziwiona postawą komisji społecznej, którzy byli przeciwni powołaniu Zespołu Szkolno-Przedszkolnego, dlatego że jakby mając niedosyt rozmów na ten temat, wystosowałam jeszcze w tym tygodniu (w ub. tygodniu - przyp. red.) prośbę do członków, w związku z tym, że komisja społeczna będzie bardzo dużo tematów opiniowała na sesji. Wysłałam zapytanie, czy są kwestie, które możemy omówić, ale nie było takich pytań. W trakcie komisji pojawiły się argumenty dotyczące kosztów remontu, przystosowania obiektu, to było wcześniej już wiadome. Dokonywaliśmy przeglądu tego obiektu. Pani dyrektor (CUW-u - przyp. red.) bardzo szczegółowo omówiła zakres dotacji.

Dodała, że remontowane będą pomieszczenia nie remontowane od prawie 20 lat. W ocenie radnej dyskusja na komisjach zgubiła aspekt dzieci. – Aspekt tego, by dzieci w godziwych warunkach mogły spędzać czas w przedszkolu – wyjaśniła. – Skupiono się na aspektach budowlanych. Nie rozumiem tego sprzeciwu, dlatego że nie otrzymałam żadnej alternatywnej koncepcji tego, gdzie moglibyśmy umieścić dzieci, tak, by mogły spędzać czas w godziwych warunkach.

Potem głos zabrał burmistrz Dariusz Maniak: – Dzisiaj jest najbardziej szczęśliwy dzień dla tych dzieci, którzy właśnie w tym momencie powinni odbywać zajęcia na MOSiRze albo w szatniach, albo w nie wiadomo jeszcze jakich innych miejscach. Od wczoraj (29 kwietnia - przyp. red.) samorządy muszą wziąć na siebie odpowiedzialność w tak trudnej sytuacji epidemiologicznej oraz zagwarantować bezpieczeństwo dzieci oraz całemu personelu, który musi pracować w przedszkolach. Dzisiaj gmina staje na wysokości zadania i realizuje odpowiedzialną politykę prorodzinną dbając o bezpieczeństwo oraz o to, by w sposób jak najbardziej efektywny finansowo wykorzystać możliwości do zrealizowania tego zadania. Pozyskaliśmy na mocy decyzji Zarządu Województwa Dolnośląskiego ponad 1,1 mln zł na dofinansowanie dwóch placówek - przy Szkole nr 3 oraz Szkole w Drołtowicach. O tym się ciągle zapomina w tym sporze, w którym ludzie poddawani są dużym manipulacjom, nie wiedząc, czemu ten projekt służy. Punkt przedszkolny w Drołtowicach będzie mógł spokojnie i bezpiecznie zagwarantować przyszłość dzieciom z Zawady, Biskupic i Drołtowic. To są sołectwa na ten moment bardzo mocno niedoinwestowane pod względem opieki przedszkolnej dla swoich dzieci. Bardzo mocno dziękuję pani dyrektor (CUW-u - przyp. red.), całemu zespołowi za konsekwencję w realizowaniu przyznanych obowiązków, gdzie przy podejmowaniu uchwały o powołaniu Przedszkola nr 4 nikt w nas nie wierzył i wielu wątpiło, czy jesteśmy w stanie zrealizować to zadanie. Dlatego bardzo się cieszę, że możemy zakomunikować ten duży sukces, bo byliśmy na 13 miejscu listy rankingowej (w kwetii dofinansowania - przyp. red.). Jestem przekonany o tym, że jak będziemy otwierać przedszkole, to będzie jedno z najładniejszych, najlepiej wyposażonych, najbardziej nowoczesnych miejsc, jakie funkcjonują na terenie Miasta i Gminy Syców i myślę, że to będzie wzór, bo do tego będziemy dążyć w innych placówkach. Dzisiaj doskonale wiemy wszyscy, że nie ma potrzeby budowania żadnego przedszkola w Sycowie. Demografia mówi jasno. Dopiero rok 2024 lub 2025 to czas, kiedy będziemy zastanawiali się nad tym, co i ewentualnie jak zrobić w kwetii dotyczącej dzieci szkolnych. Jeszcze raz chcę podkreślić, a jestem w samorządzie trzecią kadencję, nigdy nie było dyskusji na temat budowy nowego przedszkola. Nie wpłynął żaden wniosek. Dzieci były rozrzucane po różnych miejscach, w bardzo trudnych warunkach, gdzie często nie było tam możliwości funkcjonowania, a mimo to te miejsca funkcjonowały. Dlatego teraz się cieszę, że ten projekt jest na ukończeniu.

Dodał, że toczą się właśnie finalne prace nad projektem i jak będą gotowe, to gmina przekaże je opinii publicznej i zakomunikował o swojej propozycji złożonej dyrektor Annie Nowickiej, by przez rok pełniła obowiązki dyrektora - jak wspomnieliśmy - w związku z tym, że gmina z powodu epidemii nie może ogłosić konkursu. Powiedział: – Mamy nadzieję, że pani dyrektor zdecyduje się i będzie w stanie poprowadzić to trudne wyzwanie przez następny rok - zakończył.

Po sesji w kuluarach radni opozycyjni zwrócili uwagę na to, że nie padło ani słowo na temat tego, w jakich warunkach przyjdzie uczyć się uczniom SP nr 3 ani dokąd będą przeniesione pomieszczenia zabrane szkole na rzecz przedszkola. Warto zaznaczyć, że stary budynek szkoły przebudowany będzie dla 50 dzieci, natomiast nie mówi się o 230 dzieciach zapisanych do szkoły na kolejny rok szkolny ani o 380 dzieciach, które pojawią się w murach tej placówki w jeszcze kolejnym roku.

Radni poruszyli też kwestię pozwoleń sanepidu i straży pożarnej, jakich gmina Syców prawdopodobnie nie uzyskała przed rokiem szkolnym 2019/2020 na prowadzenie zerówek w tej placówce - a często podnoszony bywa argument, że to Anna Nowicka nie chciała zgodzić się na utworzenie klas zerowych w placówce. – Nie godziłam się ze względu właśnie na bezpieczeństwo maluchów – przekonywała nas.

Na zdjęciach - obrady podczas sesji 30 stycznia, podczas której radni utworzyli Przedszkole nr 4, obrady 30 kwietnia, na których utworzono Zespół Szkolno-Przedszkolny oraz dokumenty projektowe wraz z informacją, jaką podzielił się z nami radny Krzysztof Lentka, a dotyczące przedszkola w Otyniu, wybudowanego w trzy miesiące dla setki dzieci, przystosowanego dla osób niepełnosprawnych, za 1,3 mln zł, z dofinansowaniem na poziomie 1,1 mln zł.

Warto zaznaczyć, że wskaźnik kosztowy budowy przedszkola w Otyniu wyniósł 13.000 zł na jedno dziecko. Budynek z Otynia jest parterowy. Co istotne - całe przedszkole, przyklejone do szkoły - zgodnie z przepisami ppoż posiada odrębną klasę zagrożenia ludzi i jest oddzielone od istniejącego budynku ścianami i drzwiami o odpowiedniej klasie odporności ogniowej. Przepisy ppoż nie pozwalają mieszać funkcji szkoły i przedszkola! Każda z sal ma własną szatnię, a jedna z tych sal jest w pełni dostsowana do potrzeb dzieci niepełnosprawnych, jak i cały budynek. Obiekt w Otyniu przystosowany jest do wdrożenia OZE. W obiekcie prowadzony jest katering zewnętrzny, a w placóce funkcjonuje tylko rozdzielnia kelnerska. Bez problemu obiekt może być adaptowany na potrzeby innych grup społecznych, w razie spadku demograficznego - np. dla organizacji pozarządowych, terapii zajęciowej, pedagogicznej.

TUTAJ PEŁEN ZAPIS POSIEDZENIA KOMISJI STAŁYCH RADY, NA KTÓRYM PRZEDSTAWIONO PROJEKT PRZEDSZKOLA NR 4:

PONIŻEJ ZAPIS Z OBRAD RADY GMINY 30 STYCZNIA, PODCZAS KTÓRYCH DEBATOWANO O SENSIE TWORZENIA PRZEDSZKOLA W SP3 I ZS-P:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto