Operator apeluje: uszczelnijmy strefę płatnego parkowania

- Powodem wprowadzenia strefy była konieczność wymuszenia rotacji pojazdów w centrum miasta - przypomniał Wojciech Lejczak. - Aby tak się stało strefa musi jednak spełniać kilka warunków. Jej obszar powinien być wyznaczony w centrum miasta bądź w miejscach o nasilonej rotacji pojazdów. Musi być też jednolity i obejmować wszystkie parkingi zlokalizowane w jej obrębie. Zdaniem Lejczaka w tym drugim przypadku jest kilka niedociągnięć.

- W obrębie strefy bądź w jej bliskości pozostaje kilkaset miejsc nieobjętych płatnym parkowaniem - mówi. Jego zdarzeniem parkingi przy SPP pękają w szwach, a te w strefie stoją puste. Przedstawiciel Parking Group wskazuje istnienie co najmniej kilku takich białych plam. To parking za budynkiem sądu, pl. Książąt Śląskich, parking na ul. Prusa, przy ul. Młynarskiej od skrzyżowania 3 Maja do Bratniej oraz wyremontowany niedawno parking przy ul. Młynarskiej. - Darmowe miejsca powodują, że SPPnie działa dobrze - utrzymuje Wojciech Lejczak, który twierdzi ponadto, że poprzez zbyt małą liczbę miejsc (ok. 650) do strefy nie można włączyć wszystkich jej mieszkańców. -

Problemy z zaparkowaniem mają głównie mieszkańcy 3 Maja, Sejmowej, Młynarskiej i Bocianiej - wylicza.
Czy białe plamy w oleśnickiej SPP zostaną zlikwidowane?Podczas komisji ładu przestrzennego radni sceptycznie odnieśli się do tych pomysłów. Obecny na posiedzeniu burmistrz zadeklarował z kolei, że do rozmów nad ewentualnymi zmianami w SPP będzie można wrócić za dwa miesiące, gdy przyjdzie czas na podliczenie wpływów do kasy strefy po wejściu w życie zmian wprowadzonych przez radę w lutym. To m.in. ulgi dla dużych rodzin.