Historię malca na portalu siepomaga.pl opisali rodzice:
Na samym początku nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Może taka jest po prostu jego uroda… Zastanawialiśmy się, czy traktować to jak coś niepokojącego, czy liczyć, że nic się nie stanie i nie wpłynie to na funkcjonowanie. Jednak gdy język Aleksandra zaczął się zmieniać, a plamki stawały się większe, zaczęliśmy się martwić.
Malformacja limfatyczna połowy języka. Kiedy pierwszy raz usłyszałam diagnozę, nie miałam pojęcia, co nas czeka. Poplątane naczynia krwionośne języka, które nie dawały fizycznego bólu, jednak przy przygryzaniu, czy innych czynnościach prowadziły do opuchlizny i powiększania się rany. Nie wiedziałam, że będzie to tak poważny przeciwnik. Guzopodobne zmiany, nienowotworowe, które w pierwszym momencie nie przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu, realnie zagrażają mojemu synkowi- czytamy w opisie zrzutki.
Za nami ponad 4 lata walki o przyszłość Aleksa. Ponad 4 lata bólu, strachu i nerwowego poszukiwania ratunku. Mam wrażenie, że zwiedziliśmy już wszystkie szpitale, że znamy wszystkich lekarzy, którzy mogliby pomóc synkowi. Niestety, w Polsce specjaliści rozkładają ręce i nikt nie chce nam pomóc. Proponują ostateczność, czyli amputację fragmentu języka.
Nie mieści mi się to w głowie… Nie mogę skazywać mojego małego dziecka na takie cierpienie. Przed nami wciąż długa droga, ale nie poddamy się, będziemy walczyć, bo na szali leży przyszłość mojego dziecka!
Synek nigdy nie miał problemu z jedzeniem, mówieniem i samodzielnym funkcjonowaniem. Język jednak strasznie spuchł i stał się siny. Możliwości leczenia się wyczerpały, coraz częściej powraca do nas temat amputacji. Ja jednak nie dopuszczam takiej możliwości.
Gdy dowiedziałam się o leczeniu w Niemczech, poczułam ogromną ulgę. To ostatnia – jedyna nadzieja. Aleksander ma 4-latka, dlatego walka o jego przyszłość jest warta każdych pieniędzy... Proszę, pomóż nam! Musi się udać!
Karolina i Jacek – rodzice
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?