Oleśnicka Ściema ma dość lockdownu. Lokal otwiera się mimo zakazu

Właściciele restauracji narzekają na brak konkretnego wsparcia ze strony rządowej i duży spadek dochodów. Dlatego w całej Polsce decydują się na desperacki krok i mimo obowiązującego do 17 stycznia lockdownu otwierają swoje lokale. Od jutra swoje podwoje planuje otworzyć Klub Ściema działający przy ul. Kazimierza Wielkiego w Oleśnicy.

Właścicielka Klubu Ściema Agnieszka Ostapska, która zdecydowała się na otwarcie pomimo obostrzeń, podkreśla, że to jej ostatnia szansa na przetrwanie. - Musimy otworzyć jeśli chcemy przetrwać. To ostatni dzwonek, nie możemy dłużej czekać. To za długo trwa. Żadna tarcza nas nie obejmuje, a lokal który nie funkcjonuje - nie zarabia. Rząd nie zwalnia nas z rządnych opłat, a nie pozwala nam na nie pracować - mówi pani Agnieszka i dodaje:
wielkie markety przepełnione są ludźmi. a zabrania się im korzystania z pubów, kawiarni o dużo mniejszej powierzchni. - Bez wprowadzenia stanu wyjątkowego taki zakaz jest niezgodny z konstytucją. Dlatego jak wiele przedsiębiorców w całej Polsce podjęliśmy próbę walki dopóki jest jeszcze o co walczyć - dodaje nasza rozmówczyni.

Pani Agnieszka wraz z córką Mają w posiadaniu Klubu Ściema jest od ubiegłego roku. Poprzedni właściciele prowadzili Ściemę przez 8 lat. - Klub znany jest w środowisku muzycznym, odbyło się tam setki koncertów i ciekawych imprez. Przejęłam lokal, aby kontynuować to co oni stworzyli. A Ściema to nie tylko pub, to przede wszystkim wspaniali ludzie, którzy sprawiają to miejsce wyjątkowym. Dlatego nie chcemy się poddawać - podkreśla pani Agnieszka i mówi ze smutkiem: jeśli nie otworzę teraz, będę musiała zamknąć działalność.