Tym razem będzie to recenzja książki Anna Dziewit-Meller „Od jednego Lucypera od Beaty z Wypożyczalni dla Dorosłych przy ul. M. Reja 10.
Czytanie tej książki to jak przeglądanie rodzinnego albumu. Albumu, który jest niekompletny i sami musimy dowiedzieć się dlaczego. Ta książka to historia Śląska i śląskich kobiet. Współczesnej Katarzyny, która mieszka w Holandii, pracuje na uniwersytecie, wiedzie dostatnie, poukładane życie. Która uciekła od rodziny, ale nie od własnych problemów, którymi są problemy odżywiania. I tej kobiety z przeszłości, Marijki, pracującej w zakładach azotowych w Chorzowie. Marzącej o tym by zostać przodownicą pracy. Obie kobiety łączy przeszłość i teraźniejszość. Tylko jedna z nich, Katarzyna dowie się o istnieniu tej drugiej. Postanowi poznać rodzinną tajemnicę, ale również rozliczyć się z przeszłością. Autorka pokazuje nam przerażającą twarz stalinizmu i komunizmu. Tego co ten system robił z ludźmi. To książka, od której nie można się oderwać.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?