Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oleśnica/Wrocław: 25 lat dla Przemysława G.

MCh
Jest wyrok dla zabójcy Justyny M. Przemysław G. spędzi w więzieniu 25 lat. Sąd stwierdził, że śmierć młodej kobiety nie miała charakteru morderstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Dzisiaj rano we wrocławskim Sądzie Okręgowym zapadł wyrok w sprawie tragicznej śmierci oleśniczanki Justyny M.
Jej zabójca Przemysław G. usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Nie musi płacić zadośćuczynienia finansowego dla rodziny zamordowanej.
Sąd zmienił kwalifikację czynu i uznał, że zabójstwo którego dokonał G. nie miało charakteru morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Wydając wyrok wziął też pod uwagę młody wiek zabójcy.
Prokurator Bartosz Kupniewski, który wnioskował o dożywocie, powiedział po procesie, że dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, podejmie decyzję o tym, czy odwoła się od decyzji sądu.

Prokurator chciał dożywocia
Podczas wtorkowej mowy końcowej Prokurator Bartosz Kupniewski nie miał wątpliwości: - To jedna z najbardziej bestialskich zbrodni, jaka miała miejsce w ostatnich latach w Oleśnic
- Nic już nie wróci 4-letniemu synkowi Justyny M. jego matki - mówił prokurator Kupniewski. - Materiał dowodowy nie pozostawia żadnej wątpliwości, że to Przemysław G. dokonał tej zbrodni, że zabił osobę którą - jak mówi - kochał. A przecież Justyna mogła żyć, miała marzenia, dostała pracę.
Oskarżyciel przypomniał, że Przemysław G. zadał zabitej 58 ciosów. - Sam opis obrażeń jakich doznała zajmuje cztery strony - mówił Kupniewski. - To, że oskarżony chciał ją zabić nie ulega żadnej wątpliwości. Zaatakował ją od tyłu, a siła uderzeń była duża. Poza tym słowa oskarżonego, że wołaby zabić kibica Lecha Poznań niż Justynę są tylko obrazem tego, co dla niego oznacza ludzkie życie. Prokurator zarzucał Przemysławowi G. agresywność, brak skruchy oraz fakt, że w trakcie korespondencji, jaką prowadził z aresztu ani nie razu nie zapytał o swoją córkę, ani rodziców Justyny M.
- Pytał za to o wyniki spotkań piłkarskich - mówił prokurator, który zażądał dożywocia z warunkowym wyjściem na wolność po 25 latach oraz zadośćuczynienia dla rodziny Justyny M. w wysokości 100 tys. zł.

Przeprasza, żałuje

Joanna Witkowska, która broniła Przemysława G. zwróciła uwagę sądu na jego alkoholizm. - Przedstawione dowody pozwalają stwierdzić, że nie była to zbrodnia ze szczególnym okrucieństwem - powiedziała, twierdząc, że oskarżony nie pamięta wielu momentów z tamtego feralnego dnia.
Ostatnie słowo należało także do Przemysława G. - Żałuję tego, co zrobiłem i przepraszam rodzinę Justyny - powiedział.
Sędzia Tomasz Korzyca zapowiedział finał procesu na najbliższy czwartek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto