Oleśnica ma budżet na 2013 rok. Uchwaliła go, jeszcze przed świętami, rada miejska. Mimo kryzysu samorządowcy optymistycznie patrzą w przyszłość.
Dajemy więcej i więcej
Burmistrz Jan Bronś, który omówił finanse, nie ukrywał, że coraz większym problemem dla kasy miasta jest oświata. - Jeszcze rok temu dołożyliśmy do miejskich szkół 10,5 mln zł, teraz będziemy musieli dodać aż 13,5 mln zł - mówił i zapewniał: - Wiele lat temu stwierdziliśmy, że poziom miejskiej oświaty musi być wysoki. I nie wycofujemy się z tego, ale zastanawiamy się, ile jeszcze będziemy w stanie wydać. Nasze możliwości się zmniejszają. To musi się skończyć, bo zacznie nam brakować pieniędzy na inne zadania - mówił Bronś.
Przed głosowaniem radni pytali m.in. o nadchodzący kryzys.
- Ma on i negatywne, i pozytywne oblicze - nie krył burmistrz, odwołując się m.in. do niższych kwot uzyskiwanych w przetargach ogłaszanych przez urząd miasta. - Firmy szukają pracy, więc proponowane przez nich kwoty są dużo niższe - mówił. Uspokajał też:
- Pieniędzy w pierwszym półroczu nie zabraknie choćby z tego względu, że nie przenosimy na przyszły rok żadnej dużej inwestycji - powiedział. - Co więcej, zapłaciliśmy za niektóre zadania, a zwrot pieniędzy za nie dostaniemy w 2013 roku.
Chwalą budżet
Radni praktycznie nie mieli uwag do projektu budżetu. Wiesław Piechówka, Józef Stojanowski i Jan Leszek Rybiałek chwalili, że mimo mniejszych pieniędzy, w kasie nie zabraknie środków na zabytki, oświatę, sport i kulturę. Z kolei Adam Rozmus zwrócił uwagę na fakt, że drobne inwestycje dają pracę niewielkim firmom. - My zlecamy, oni budują i koło się nakręca - podsumował.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?